Najważniejszym trendem zauważalnym przez firmy na rynku jest rozszerzanie oferty przez firmy w zakresie nowych technologii, które pozwalają na zmianę już istniejących produktów (jak wykorzystanie nici w liftingu) lub wprowadzenie nowych, wcześniej nie proponowanych usług (jak np. ginekologia estetyczna) - wynika z raportu PMR „Rynek chirurgii plastycznej w Polsce 2014. Prognozy rozwoju na lata 2014-2015". Czynniki pozytywnie wpływające na sytuację w sektorze to zmiany kulturowe, rozwój nowych technologii oraz bogacenie się społeczeństwa (trend wieloletni, pomimo osłabienia rozwoju gospodarczego).
Rozdrobniony rynek Większość firm obecnych na rynku działa za pośrednictwem placówek zwanych przez nie klinikami, z wyodrębnionymi usługami konsultacyjnymi oraz częścią szpitalną. Rynek chirurgii plastycznej w Polsce jest dość rozdrobniony, co wynika z faktu, iż na rynku działa wiele multispecjalistycznych placówek, dla których chirurgia plastyczna stanowi tylko część działalności. Oprócz tego na rynku działa kilka znanych, pojawiających się często w mediach, chirurgów plastycznych, którzy posiadają swoje wyspecjalizowane kliniki.
Sektory publiczny w stagnacji Na strukturę źródeł finansowania usług z zakresu chirurgii plastycznej mają wpływ uwarunkowania prawne chirurgii plastycznej, a w konsekwencji struktura refundowania zabiegów z tej kategorii ze środków Narodowego Funduszu Zdrowia. NFZ finansuje wyłącznie usługi zagrażające zdrowiu lub będące wadami wrodzonymi lub nabytymi (np. przeszczepy po oparzeniach, zabiegi rekonstrukcyjne po mastektomii). Poziom tego finansowania utrzymuje się od lat na względnie tym samym poziomie. W rezultacie, firmy obecne na rynku opierają swoje zyski o zabiegi finansowane z prywatnych środków pacjentów. Jednocześnie, zabiegi finansowane z NFZ są wykonywane głównie w publicznych placówkach.
Warto jednak zaznaczyć, że chirurgia plastyczna należy do świadczeń gwarantowanych o jednym z najdłuższych czasów oczekiwania na zabieg. Według barometru Fundacji Watch Health Care, wynosił on 3-5 miesięcy w różnych miesiącach 2013 r. W lutym/marcu i czerwcu/lipcu 2014 r. wyniósł on 3,4-3,5 miesięcy, co nadal było jednym z najdłuższych okresów oczekiwań na świadczenia gwarantowane (dłużej pacjenci czekali jedynie na świadczenia z zakresu stomatologii, ortopedii i traumatologii, otolaryngologii, okulistyki, geriatrii oraz angiologii). Dlatego też również i w przypadku świadczeń gwarantowanych firmy działające w sektorze mogą konkurować z placówkami, które mają kontrakt, w zakresie m.in. czasu oczekiwania na zabieg.