Brudna ropa znów zagraża „Przyjaźni"

W ostatniej chwili Rosjanom udało się zapobiec powtórnemu zanieczyszczeniu chlorem naftociągu „Przyjaźń". Na wejściu do systemu pojawiło się 350 tysięcy ton brudnej ropy. Dwa lata temu wywołało to międzynarodowy skandal i blisko dwumiesięczną przerwę w dostawach.

Aktualizacja: 29.06.2021 13:10 Publikacja: 29.06.2021 11:55

Brudna ropa znów zagraża „Przyjaźni"

Foto: AdobeStock

W poniedziałek 28 czerwca Transnieft - rosyjski operator „Przyjaźni” i wyłączny dostawca rosyjskiego surowca za granicę - poinformował o odkryciu 350 tys. ton złej jakości ropy w jednym ze zbiorników przepompowni Muchanowo w regionie Samary.

Podobnie jak dwa lata temu, w ropie naftowej znaleziono związki chloroorganiczne, które są wykorzystywane w odwiertach wydobywczych, do ich płukania, a także do zwiększania wydobycia że złóż.

Przy dopuszczalnej zawartości chloru wynoszącej 6 ppm (części na milion), w zatrzymanej partii wykryto 94 ppm, czyli ponad 15 raz więcej - informuje Transnieft. Surowiec został przesłany do weryfikacji do niezależnego laboratorium, które potwierdziło zanieczyszczenie chlorem: w jednej z partii stwierdzono 87 ppm, w drugiej 46 ppm.

„Brudna” ropa, która może powodować korozję rur i uszkodzenia urządzeń w rafineriach (tak była dwa lata temu w rafinerii Mozyr na Białorusi), według Transnieftu dotarła do terminalu 20 i 21 czerwca.

Po analizach wszystkich próbek, począwszy od 25 czerwca, firma zawiesiła przyjmowanie surowca od Samaraneftegaz - spółki zależnej największego rosyjskiego koncernu naftowego, państwowego Rosnieftu - aby nie dopuścić do skażenia produktów eksportowanych rurociągiem „Przyjaźń". Incydent został zgłoszony do rosyjskich nadzorów technicznych i organów ścigania.

Transneft zapewnia, że: „nie ma zagrożenia zanieczyszczenia systemu („Przyjaźni” - red.). Rozpoczęły się przygotowania do procedur technologicznych normalizacji sytuacji. Wszyscy konsumenci otrzymują ropę o ustalonej jakości” - podkreśla firma.

Przypominamy, że w kwietniu 2019 r. kraje Europy Wschodniej (w tym Polska) zawiesiły przyjmowanie rosyjskiej ropy rurociągiem „Przyjaźń", stwierdzając w nim 20-krotne przekroczenie maksymalnych dopuszczalnych wartości chloru organicznego.

Skandal, który wybuchł, zmusił Transnieft do uruchomienia przesyłu w trybie odwrotnym i wypompowania z Unii ponad miliona ton brudnego surowca. Rurociąg, zbudowany w 1960 roku, został zatrzymany na ponad miesiąc, zanim system został oczyszczony i ponownie uruchomiony. A to według szacunków ekspertów ING, kosztowało Rosję około 5 miliardów dolarów utraconych przychodów z eksportu.

Wypłaty odszkodowań dla poszkodowanych klientów za incydent sprzed dwóch lat nie zostały jeszcze zakończone. Według stanu na grudzień 2020 r. Transnieft zapłacił 143,6 mln dolarów i planował spłatę całości do drugiej połowy 2021 r, informuje portal finanz.ru.

Śledczy doszli do wniosku, że brudna ropa dostała się do systemu w wyniku kradzieży. Sześciu podejrzanych dopuściło się wielokrotnych kradzieży ropy od sierpnia 2018 do kwietnia 2019. 

Aby ukryć czyn, grupa przestępcza w marcu-kwietniu miała wpompować zanieczyszczoną mieszankę do punktu przyjmowania surowca w pobliżu wsi Nikołajewka w rejonie Wołżskim.

W Rosji pojawiły się jednak głosy, że tzw. grupa złodziei ropy to kozioł ofiarny, który miał ukryć właściwego winnego skandalu z „Przyjaźnią” - rosyjskiego giganta naftowego Rosnieft.

Obecna sytuacja, kiedy to spółka Rosnieftu próbowała wtłoczyć do naftociągu potężną ilość zanieczyszczonego surowca, zdaje się to potwierdzać.

W poniedziałek 28 czerwca Transnieft - rosyjski operator „Przyjaźni” i wyłączny dostawca rosyjskiego surowca za granicę - poinformował o odkryciu 350 tys. ton złej jakości ropy w jednym ze zbiorników przepompowni Muchanowo w regionie Samary.

Podobnie jak dwa lata temu, w ropie naftowej znaleziono związki chloroorganiczne, które są wykorzystywane w odwiertach wydobywczych, do ich płukania, a także do zwiększania wydobycia że złóż.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Krzysztof Gawkowski: Nikt nie powinien mieć TikToka na urządzeniu służbowym
Biznes
Alphabet wypłaci pierwszą w historii firmy dywidendę
Biznes
Wielkie firmy zawierają sojusz kaucyjny. Wnioski do KE i UOKiK
Biznes
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje
Biznes
Rośnie znaczenie dobrostanu pracownika