Na Dworcu Głównym we Frankfurcie mężczyzna wepchnął pod nadjeżdżający pociąg matkę, kilka sekund później - ośmioletniego chłopca.
Maszyniście prowadzącemu pociąg nie udało się w żaden sposób zapobiec tragedii.
Kobieta zdołała przetoczyć się między tory i dostać pod pociąg, chłopiec zginął na miejscu. Matkę zabrano do szpitala, ale nie ma informacji o jej stanie.
Sprawca, uciekając z miejsca przestępstwa, usiłował zepchnąć z torów następną osobę, ale został obezwładniony przez podróżnych, którzy przekazali go policji.
Zabójca to około 40-letni mężczyzna, najprawdopodobniej pochodzenia erytrejskiego.