Offset sprowadzi się do zorganizowania bieżącej obsługi maszyn w lotniczych zakładach w Łodzi. Producent zachwala, że maszyny AW101 budowane w brytyjskich zakładach w Yeovil zostały wprost stworzone do zadań, które przydzieli im polska Marynarka Wojenna. To tropienie podwodnych intruzów, czyli zwalczanie okrętów podwodnych (ZOP), poszukiwanie i podejmowanie rozbitków oraz misje bojowego ratownictwa tzw. Combat SAR.
AW101 jako ciężki śmigłowiec morski bazowania lądowego
8 kwietnia, kiedy podpisywano umowę offsetową otwierającą drogę do głównego kontraktu, szef MON Mariusz Błaszczak pocieszał, że formalna transakcja z Leonardo zostanie zawarta jeszcze w tym miesiącu. – Staramy się śmigłowce zamawiać w firmach, które produkują je w Polsce – podkreślał minister.
Łowca podwodnych intruzów
Trzeba przyznać, że potężny trzysilnikowy śmigłowiec AW101 Merlin w wersji ZOP o maksymalnej masie startowej 15,6 t robi wrażenie. Reporter „Rzeczpospolitej" był na jego pokładzie. Maszyna w służbie brytyjskiej Royal Navy z ogromnym udźwigiem i zasięgiem 750 mil morskich (ponad 1300 km) zapewnia załodze poczucie bezpieczeństwa. Dodatkowe gwarancje przeżycia daje przekładnia główna o wysokiej odporności balistycznej – jest w stanie pracować po wycieku oleju jeszcze przez 30 minut.
Wariant morski AW101 może wykonywać różne zadania: od misji zwalczania okrętów podwodnych, okrętów nawodnych po patrolowanie i pełnienie roli powietrznego centrum wczesnego ostrzegania czy ośrodka kierowania ogniem artyleryjskim i rakietowym.