Bo, owszem, Aragonia ma piękną historię i stolicę. Saragossa bliska jest sercu memu, bo tutejszy Real z Polonią Warszawa ma nie tylko sztamę, ale i zbliżoną historię klubu o pięknych tradycjach oraz marnej współczesności. Reszcie ludzkości Saragossa kojarzyć się może z majestatyczną katedrą składającą się głównie z górujących nad miastem wież. Ma też Aragonia urokliwe miasteczka i góry przedzielane wijącymi się rzeczkami – ma to wszystko, tylko wielkich win nie ma.
Przesadzam, ale tylko trochę. O ile jeszcze o Somontanie czy Carinenie ktoś mógł bowiem słyszeć, o tyle Valdejalon jest czarną dziurą. Zapomniany malutki region 30 km od Saragossy, nigdy tu znane wina nie powstawały. Trzech wariatów... no dobrze: dwóch wariatów i prawnik, postanowiło to zmienić. Połączyli stare krzewy z nowoczesnym sposobem robienia win. Maleńką winnicę nazwali od św. Frontonia, którego, wedle legendy, ścięli Rzymianie. Ciało pochowano na cmentarzu, ale głowę wrzucono do E...
Dostęp do najważniejszych treści z sekcji: Wydarzenia, Ekonomia, Prawo, Plus Minus; w tym ekskluzywnych tekstów publikowanych wyłącznie na rp.pl.
Dostęp do treści rp.pl - pakiet podstawowy nie zawiera wydania elektronicznego „Rzeczpospolitej”, archiwum tekstów, treści pochodzących z tygodników prawnych, aplikacji mobilnej i dodatków dla prenumeratorów.