31 marca 2017 r. 16-letnia Magda zjechała na rolkach z górki prosto pod koła samochodu. Nie wiedziała, że asfaltowa alejka w parku zamienia się w stromy zjazd, kończący się przed jezdnią pasem rozkopanego piachu. Dziewczyna nie miała szans, zginęła na miejscu.

Trzy i pół miesiąca przed wypadkiem urzędnicy stołecznej dzielnicy Bielany odebrali ścieżkę od wykonawcy. Została ona negatywnie zaopiniowana przez pełnomocnika miasta ds. rowerowych oraz inżyniera ruchu miasta. Opiniujący stwierdzili, że ścieżka stanowi zagrożenie dla użytkowników. Pomimo to urzędnicy zostawili ją bez oznakowania, nie została też odgrodzona. W dniu wypadku ścieżka była ogólnodostępna.

Miesiąc po tragedii zjazd został dokończony, na ulicy, która krzyżuje się ze ścieżką, zostały wprowadzone dwa progi zwalniające oraz ograniczenie prędkości do 30 km/h. Przed wjazdem w alejkę postawiono znak „ścieżka rowerowa" i obowiązuje tam zakaz jazdy na rolkach.