Crowdfunding bez hojnego wsparcia Polaków

Pandemia odcisnęła swoje piętno na naszych nastrojach i portfelach, a w efekcie mocno ucierpiały na tym internetowe zbiórki. Zaskakuje boom na zrzutki w najstarszej grupie internautów.

Publikacja: 01.10.2020 21:00

Crowdfunding bez hojnego wsparcia Polaków

Foto: Adobe Stock

Rynek e-zbiórek społecznościowych ucierpiał na kryzysie związanym z epidemią koronawirusa – wynika z najnowszych danych platformy Zrzutka.pl, jednego z liderów rodzimego crowdfundingu.

Badania, które „Rzeczpospolita" publikuje jako pierwsza, pokazują, że ten rok został zdominowany przez najniższe przelewy – o wartości do 50 zł. Takie drobne wsparcie stanowi już ponad trzy czwarte wszystkich wpłat (w 2019 r. było to poniżej 70 proc.). To także jedyna kategoria, która odnotowała pozytywną dynamikę (wzrost o 9 proc.). W innych przedziałach wartościowych wpłat nastąpiły wyraźne spadki. Druga największa grupa przelewów (udział na poziomie 20 proc.), czyli wpłaty 51–250 zł, stopniała w stosunku do ub.r. o ponad 13 proc. Jeszcze większą ujemną dynamikę odnotowano w przypadku dotacji rzędu 251–500 zł oraz powyżej 500 zł. Udział takiego wsparcia w całej wartości crowdfundingowego tortu zmniejszył się odpowiednio o 37 i prawie 44 proc. Eksperci nie mają wątpliwości, że na ograniczoną hojność Polaków wpłynęły negatywne skutki kryzysu związanego z Covid-19, które odbiły się na kondycji gospodarki i finansach osobistych.

Pogorszenie nastrojów Polaków widać także po obniżce średniej wartości przelewów – w br. jest to kwota 69,68 zł. Warto wspomnieć, że od kilku lat ta średnia systematycznie rosła. W 2017 r. wynosiła 65 zł, a w zeszłym roku urosła do 70 zł. Ale zahamowanie wzrostu nie musi być wcale wyłącznie konsekwencją pandemii. Wpływ na to mógł mieć również znaczący wzrost udziału dwóch grup wiekowych w zbórkach crowdfundingowych, tj. najmłodszych i najstarszych internautów.

– Blisko 200-proc. wzrost wśród najmłodszych oraz ponad 150-proc. w grupie najstarszych internautów nie tylko zaskakuje, ale decyduje o tym, jak wygląda rynek finansowania społecznościowego w naszym kraju w 2020 r. – podkreśla Tomasz Chołast, współzałożyciel serwisu Zrzutka.pl.

Udziału młodych, tj. w wieku 18–24 lata, skoczył w 2020 r. do poziomu ponad 41 proc. Dla porównania w 2019 r. donatorzy z tej grupy wiekowej stanowili 22 proc. wszystkich wpłacających i względem danych z 2017 r. ich odsetek skurczył się wówczas o 8 pkt proc. Równie imponujący wzrost jest zasługą osób w wieku 65+. Odsetek seniorów wspierających zbiórki w sieci może nie jest znaczący, bo stanowi tylko nieco ponad 6 proc., ale w ciągu czterech lat zwiększył się aż ponad trzykrotnie.

Wśród ciekawych spostrzeżeń z ogarniętego pandemią rynku crowdfundingu w Polsce warto wymienić również fakt, że coraz większą rolę we wspieraniu zbiórek online zaczynają odgrywać kobiety. Jak wskazuje Tomasz Chołast, z roku na rok nie tylko zwiększa się ich udział w finansowaniu, ale także w organizacji zrzutek. Dotąd pod tym względem dominowali mężczyźni. – W 2020 r. po raz pierwszy mamy do czynienia z sytuacją, w której to odsetek płci organizujących zrzutki jest praktycznie równy. Co się zaś tyczy płci, która finansuje internetowe zbiórki, to w tym roku panie już zdominowały tę kategorię, wpłacając pieniądze na blisko dwie trzecie zrzutek – wyjaśnia Chołast. – Parafrazując słynne powiedzenie, można powiedzieć, iż w tym roku finansowanie społecznościowe jest kobietą – dodaje.

Analizując najnowsze dane platformy Zrzutka.pl, widać również, kiedy najchętniej Polacy wspierają innych w sieci. Najwięcej wpłat dokonujemy na początku tygodnia, tj. w poniedziałek (18,5 proc.) i wtorek (19 proc.). Później nasza aktywność spada (do około 12 proc.), by w sobotę osiągnąć najniższy poziom, tj. 10 proc. Jednak w ostatni dzień tygodnia ponownie następuje wzrost (do 15 proc.).

– Zresztą z podobną sytuacją mamy do czynienia w przypadku wartości wpłat. Tu także początek tygodnia i niedziela dominują – zaznacza współtwórca Zrzutki.pl.

Rodzima branża crowdfundingowa w 2019 r. urosła o około 130 proc. W roku 2020 raczej nie ma co liczyć na taką dynamikę. Na znaczeniu zyskuje natomiast finansowanie w zamian za udziały w danym projekcie (tzw. equity crowdfunding). Lider tego segmentu, platforma Beesfund, już z początkiem września pobił wynik z ub.r., który wynosił 19,8 mln zł. Dotąd zorganizowała 24 emisje i zebrała ponad 21 mln zł.

Rynek e-zbiórek społecznościowych ucierpiał na kryzysie związanym z epidemią koronawirusa – wynika z najnowszych danych platformy Zrzutka.pl, jednego z liderów rodzimego crowdfundingu.

Badania, które „Rzeczpospolita" publikuje jako pierwsza, pokazują, że ten rok został zdominowany przez najniższe przelewy – o wartości do 50 zł. Takie drobne wsparcie stanowi już ponad trzy czwarte wszystkich wpłat (w 2019 r. było to poniżej 70 proc.). To także jedyna kategoria, która odnotowała pozytywną dynamikę (wzrost o 9 proc.). W innych przedziałach wartościowych wpłat nastąpiły wyraźne spadki. Druga największa grupa przelewów (udział na poziomie 20 proc.), czyli wpłaty 51–250 zł, stopniała w stosunku do ub.r. o ponad 13 proc. Jeszcze większą ujemną dynamikę odnotowano w przypadku dotacji rzędu 251–500 zł oraz powyżej 500 zł. Udział takiego wsparcia w całej wartości crowdfundingowego tortu zmniejszył się odpowiednio o 37 i prawie 44 proc. Eksperci nie mają wątpliwości, że na ograniczoną hojność Polaków wpłynęły negatywne skutki kryzysu związanego z Covid-19, które odbiły się na kondycji gospodarki i finansach osobistych.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse
70 tys. zł za doradzanie w czasach PiS. PZU zrywa umowę z rektorem UW. Prof. Nowak: Sam odszedłem
Finanse
Cały rynek ściga się z czasem
Finanse
Kłopoty z wyborem nowych władz PFR. Brakuje chętnych
Finanse
Łatwiej o kredyty z EBI na obronność
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Finanse
Tomasz Bursa, wiceprezes OPTI TFI: Lepsza szybka korekta