W ciągu zaledwie tygodnia notowania Robinhooda wzrosły o około 90 proc. Przypomnijmy, że spółka zadebiutowała na Nasdaqu pod koniec lipca i pierwszy dzień notowań zakończyła na minusie. Jednak w kolejnych dniach popyt na akcje Robinhooda był ogromny. W środę na początku sesji papiery drożały o ponad 80 proc., do 85 dol. i handel musiał zostać kilkakrotnie wstrzymany ze względu na zbyt wysokie wahania. Jednak ostatecznie kurs wzrósł o ponad 50 proc., a kapitalizacja spółki sięgnęła 58,8 mld dol.

– To nie jest normalne, że akcje spółki o takiej wielkości drożeją tak szybko. Myślę, że odstraszyło to inwestorów instytucjonalnych – stwierdził John Heagerty, analityk z Atlantic Equities.

Wzrost jest napędzany przez inwestorów z forów internetowych. Spółka zaczęła być zaliczana do akcji „memicznych", do których zalicza się GameStop, AMC i BlackBerry. Spółki te na początku roku mocno drożały, bowiem inwestorzy z grupy WallStreetBets na forum Reddit koordynowali swoje działania, aby fundusze hedgingowe grające na spadek cen akcji tych spółek zamknęły pozycje.

Z danych portalu Swaggy Stocks wynika, że w środę Robinhood odpowiadał za ponad jedną czwartą wszystkich wzmianek na WallStreetBets.

W czwartek euforia inwestorów nieco opadła i akcje w handlu przedsesyjnym taniały około 10 proc., do 63 dol. Nadal są jednak znacznie powyżej ceny z IPO, która wyniosła 38 dol.