Organizacja producentów AGD w Polsce czy APPLiA Polska podaje, że w lipcu z taśm produkcyjnych zjechało 2,1 mln sztuk sprzętu AGD, co oznacza w ujęciu rocznym wzrost aż o 18 proc. Trwa mozolne odrabianie strat spowodowanych pandemią, okresowo niektóre zakłady miały przestoje techniczne i zupełnie nie produkowały. Od początku roku do końca lipca produkcja jest w efekcie o 9 proc. niższa niż rok temu i wynosi 11,7 mln sztuk.

Jednak ten wynik powoduje, ze optymizm na rynku rośnie.

- Zerowy wzrost na koniec roku miał być sukcesem. Teraz optymistycznie myślimy o zerze dodatnim. Jeżeli druga fala nas nie powali, to jest szansa na pozytywne zakończenie roku w przemyśle AGD - wyjaśnia Wojciech Konecki, prezes APPLiA Polska - Wspólnie z poddostawcami i dystrybutorami trzymamy kciuki za konsumentów, w 85 proc. zagranicznych - dodaje.

Polska jest od kilku lat największym producentem AGD w Europie w ujęciu ilościowym, wartościowo nadal liderem są Niemcy. Pandemia może tę sytuację zmienić - w cenie są teraz modele bardziej ekonomiczne niż premium, bo konsumenci nie tylko w Europie nastawiają się na oszczędzanie.