W ubiegłym tygodniu przewodnicząca Rady Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska obiecała „Rz”, że osobiście przypilnuje tej kwestii. Wczoraj jednak miała kolejne wątpliwości: – Jest problem z tymi informacjami w Internecie – stwierdza. – Czasami przecież system się psuje i głosujemy ręcznie, czasami któryś radny zapomni karty i trzeba go liczyć osobno. Boję się, że dane w sieci byłyby zafałszowane.

Pytanie o dostępność wyników głosowań zadajemy od kwietnia, od kiedy radni podejmują decyzje na sesjach za pomocą elektronicznego systemu głosowania, czyli przyciskając odpowiedni guzik. Taki system funkcjonuje w innych miastach i tam wyniki są powszechnie dostępne. W stolicy na razie nie udało się tego wprowadzić.

Ostatecznie przewodnicząca zapowiada, że kwestia informacji o wynikach głosowań w Internecie znajdzie się w regulaminie rady, który ma być gotowy do końca roku.