Reklama

Chinatown pod Warszawą

Rozmowa z Anną Piłat, socjologiem i etnografem z Instytutu Spraw Publicznych

Publikacja: 23.04.2015 22:54

Chinatown pod Warszawą

Foto: materiały prasowe

Rzeczpospolita: Służby skarbowe planują nalot na centrum handlowe w Wólce Kosowskiej. Czym właściwie jest ta słynna Wólka?

Anna Piłat: Tak naprawdę nie ma czegoś takiego jak centrum handlowe w Wólce Kosowskiej. Jest tam kilkanaście niezależnych hal handlowych należących do różnych właścicieli i inwestorów. To kompleks głównie handlu hurtowego, przede wszystkim tanimi towarami z Azji, które sprzedają ludzie różnych narodowości: Chińczycy, Wietnamczycy, Turcy, Ormianie, ale także Polacy.

Kiedy otwarto te hale?

Pierwsze działają od 1994 r., ale wielki handel zaczął się w nich dopiero w 2008 r., po zamknięciu Stadionu Dziesięciolecia i działającego na nim Jarmarku Europa. Wielu dzisiejszych sprzedawców z Wólki na stadionie pojawiło się jeszcze przed transformacją. Część trafiła do Polski niedawno, przyjechali z kapitałem i próbują rozkręcić biznes. Oprócz handlu w Wólce wyrosła także gigantyczna branża usługowa: firmy zajmujące się tłumaczeniami, legalizacją pobytu, ale także księgowością. Wietnamczycy prowadzą biura księgowe dla Wietnamczyków, Chińczycy dla Chińczyków itd.

Ludzi jakiej narodowości jest najwięcej?

Reklama
Reklama

Wietnamczyków i Turków. Liczba osób poszczególnych narodowości nie odzwierciedla wielkość kapitału. Największy jest kapitał chiński, choć sami Chińczycy stanowią w Wólce bardzo niewielką grupę. Powstają tam też wielkie, zamknięte osiedla mieszkaniowe. Budują je głównie Turcy, a mieszkają w nich pracownicy centrów handlowych mało albo średnio zamożni. Sami biznesmeni żyją raczej w domach jednorodzinnych w gminach Lesznowola i sąsiednich: Nadarzyn czy Raszyn. To oni napędzają tamtejszy rynek nieruchomości. Działa tam nawet prowadzone przez Azjatów i dla Azjatów biuro nieruchomości.

Czym w Wólce zajmują się Polacy?

Rzadko bywają właścicielami boksów handlowych. Są raczej zatrudniani jako ochroniarze, a kobiety jako sprzedawczynie.

Dochodzi tam do konfliktów między Polakami a Azjatami?

W halach gromadzi się bardzo wielu ludzi na bardzo małej przestrzeni, więc czasem dochodzi do konfliktów. Jednak nie są to konflikty o charakterze etnicznym, raczej wynikają z chaosu, jaki tworzy się w tak wielkich skupiskach ludzkich.

Wólka ciągle się rozwija?

Reklama
Reklama

Jej złote lata to koniec lat 90. XX w. i początek XXI w. Po kryzysie handel tam trochę osłabł. Zmniejszył się popyt na tanią odzież azjatycką czy artykuły plastikowe. Przyszłość Wólki stoi dziś pod dużym znakiem zapytania. Działalność tam prowadzona nie profesjonalizuje się, wciąż obowiązuje przestarzały model biznesowy – czyli po prostu handel targowy.

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama