Rzeczpospolita: Jak pan się czuje, wchodząc na strony internetowe instytucji publicznych?
Marcin Malicki, wicedyrektor Centralnego Ośrodka Informatyki MSW: Często czuję się podwójnie źle. Frustruję się jako obywatel, który nie może się połapać, o co w nich chodzi. Denerwuję się też jako osoba pracująca dla państwa. Chcę, by było przyjazne dla obywateli, jednak często takie nie jest.
Temu m.in. problemowi była poświęcona konferencja „Państwo usługowe". Zorganizował ją Centralny Ośrodek Informatyki pod patronatem „Rzeczpospolitej". Jednak nie był to pierwszy krok, który ma służyć poprawie publicznych usług w internecie. Już w 2012 r. powstał specjalny zespół COI.
Postanowiłem, że zamiast się frustrować, trzeba coś zrobić. Z dyrektorem COI stworzyliśmy zespół do spraw User Experience, czyli projektowania rozwiązań w taki sposób, aby interakcja dostarczała użytkownikom pozytywnych doświadczeń. Zgromadziliśmy specjalistów od psychologii, socjologii i grafiki, którzy potrafią identyfikować potrzeby użytkowników, projektować rozwiązania i sprawdzać ich przydatność. Te kompetencje od mniej więcej dziesięciu lat rozwijają podmioty komercyjne.
Łatwo było zachęcić tych fachowców do pracy w rządzie?