Stolica jest pierwszym w Polsce samorządem, który przymierza się do przedsięwzięcia na taką skalę. Ostatni raz papiery dłużne Warszawa emitowała 70 lat temu. A międzynarodowe – warte 68 mln marek – wypuścił dotąd jedynie Kraków w 1998 r. Warszawa spodziewa się uzyskać ok.
1,1 mld zł (300 mln euro) w ciągu dziesięciu lat. W przypadku kredytów zaciąganych w bankach samorząd musi jasno określić, na co przeznaczy pieniądze, a dochód z obligacji może wydawać swobodniej, na dowolny cel.
– Pieniądze przeznaczymy na pokrycie deficytu budżetowego miasta i częściową spłatę zadłużenia – mówi skarbnik miasta Mirosław Czekaj.
Dług stolicy ma przez kolejne sześć lat systematycznie rosnąć do blisko 60 proc. dochodów. Na koniec 2008 r. wyniesie 3,3 mld zł, a w roku 2013 prawie 8 mld zł. Wyemitowane w przyszłym roku euroobligacje miasto wykupi w 2018 roku, gdy prognozowane zadłużenie spadnie do ok. 5 mld zł. Na razie nie wiadomo, jak miałyby być oprocentowane. – Określenie wysokości oprocentowania odbywa się dopiero w dniu emisji – wyjaśnia skarbnik. Przekonuje jednak, że przy umacniającym się złotym emisja międzynarodowa będzie korzystniejsza finansowo niż krajowa. Ma to być też promocja Warszawy u zagranicznych inwestorów. Obligacje emitują bowiem tylko samorządy o stabilnej sytuacji finansowej. Dziś tę stabilność Warszawy ma potwierdzić firma Moody’s, która przedstawi ocenę ratingową stolicy.