Ujemne punkty tylko na początku spętały nogi

Tomasz Frankowski, napastnik Jagiellonii Białystok, strzelec bramki w meczu z Odrą Wodzisław w rozmowie dla "Rz"

Publikacja: 02.08.2009 19:43

Tomasz Frankowski

Tomasz Frankowski

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

[b]"Rz": Jagiellonia zaczęła sezon zwycięstwem, ale nawet jeśli będzie wygrywać wszystkie mecze, to przez ujemne punkty wygrzebie się ze strefy spadkowej najwcześniej we wrześniu. To was mobilizuje, czy podcina skrzydła? [/b]

[b] Tomasz Frankowski:[/b] We wrześniu? To byłby wielki sukces. Najważniejsze żebyśmy wygrywali z tymi, z którymi będziemy się bić o utrzymanie. Czyli na przykład z Odrą, którą pokonaliśmy w sobotę. Rywale nastawili się na remis i obronę 10-punktowej przewagi nad nami. A nam chyba te ujemne punkty spętały nogi. Mieliśmy natrzeć na rywala od początku, a nie potrafiliśmy. Straciliśmy gola po fatalnym błędzie naszego bramkarza. W przerwie było w szatni nerwowo i głośno. Na szczęście podziałało.

[b]Jak zwykle punkty Jagiellonii zapewnili Frankowski i Kamil Grosicki. Jeszcze się na Grosickiego gniewacie za alkoholowe wybryki w przerwie letniej? Czy nie sposób się długo gniewać na piłkarza z takim talentem? [/b]

Kamil to zdolny chłopak i na tym skończmy. Nie mam zamiaru go zagłaskać, a on w poniedziałek czyta wszystkie gazety, od "Super Expressu" po "Rzeczpospolitą", żeby się dowiedzieć co tam o nim napisali. I potem jeszcze sprawdza w internecie. Widać to lubi. Tak czy owak, z Odrą zagrał bardzo dobrze.

[b]Po ostatnich problemach wychowawczych mówił pan o Grosickim ostro: że byłby debilem, gdyby zmarnował w życiu jeszcze i tę szansę, którą mu dała Jagiellonia. Miał pan z nim poważną rozmowę? [/b]

Rozmawiać można, tylko nie do każdego trafia. Stąd się wzięły moje ostre słowa. Chciałem Kamilowi coś przekazać nie tylko w cztery oczy, ale i przez media. I chyba zrozumiał, że nie ma dla niego teraz innej drogi niż poważne traktowanie pracy w Jagiellonii.

[b] Pierwsza kolejka, już pierwszy gol Frankowskiego, do tego przepiękny. Czwarty tytuł króla strzelców to byłaby piękna klamra dla pana kariery... [/b]

Gol to zasługa Krzysztofa Króla, który zobaczył, że rywale mnie zostawili, choć był wrzut z autu, a wtedy spalonego nie ma. Mnie już tylko zostało znalezienie w ułamku sekundy sposobu, jak zmieścić piłkę nad bramkarzem Odry, a pod poprzeczką. Udało się. No ale po to się trenuje, żeby się udawało. Dziś młodzi polscy piłkarze są lepiej przygotowani fizycznie niż my w ich wieku, ale z techniką bywają na bakier. Tak jak z pomysłowością i szybkim rozegraniem piłki. To zaniedbali ci, którzy ich uczyli futbolu. Może dlatego moje pokolenie ciągle jest w stanie wyróżniać się w lidze.

[b]Więc co z tym tytułem króla strzelców? [/b]

Jeśli Jagiellonia będzie grała dobrze, wtedy będę mógł pomyśleć o jakichś indywidualnych celach. Ale chcąc nie chcąc, kilkanaście bramek w sezonie jestem w stanie zdobyć.

[b] Zdarzało się już ostatnio, że i 15 bramek wystarczało do tytułu. [/b]

Ale ja znam możliwości ofensywne Wisły Kraków i wiem, że jak Paweł Brożek tam zostanie do końca sezonu, to może strzelić 20 i więcej.

[b]Zna pan możliwości tej Wisły, która wygrała w pierwszej kolejce z Ruchem, czy tej która się zmierzyła z Levadią? [/b]

Z meczów z Levadią widziałem, jak większość kibiców, tylko 45 minut pierwszego spotkania. Zanim nie rozszalała się burza. Ale skoro Wisła przegrywa z drużyną, która teraz zapewne odpadnie z eliminacji Ligi Mistrzów po meczach z Debreczynem, to raczej dobrze nie jest.

[b]Od czasu gdy pan był w Wiśle, trochę się pozmieniało. Przegrany trener zachował pracę. To by się wcześniej nie miało prawa zdarzyć. [/b]

W ogóle prezesi klubów się w Polsce zrobili cierpliwsi. Ale ich też nie chcę zagłaskać, bo w przerwie letniej trenerów nie zwalniali, ale za dwie, trzy kolejki karuzela może ruszyć.

[b]Jagiellonia to dla pana stacja końcowa? [/b]

Nic nie wskazuje, że miałbym po wypełnieniu kontraktu ruszać się gdziekolwiek. Na razie zdrowie dopisuje, niedługo będzie w Białymstoku piękny stadion, a już jest piękny ośrodek pod miastem, w którym trenujemy. Spełniam się, grając w Jagiellonii. Chciałbym tylko robić to nadal w ekstraklasie.

Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem