Adwokat Zbigniewa S., Krzysztof Kitajgrodzki, zamierza zaskarżyć przede wszystkim samo zatrzymanie, które według niego było niepotrzebne, Zdaniem adwokata jego klienta wystarczyło wezwać w zwykłym trybie, gdyż Zbigniew S. "nigdzie się nie wybierał".

Kitajgrodzki nie widzi tez konieczności zastosowania czynności, które "godziły w wolność" jego klienta, w tym w zastosowaniu wobec niego kajdanek.

Wczorajsze przeszukanie mieszkania Zbigniewa S. odbyło się na polecenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Funkcjonariusze zabezpieczyli nośniki danych, a sam biznesmen został w kajdankach przewieziony na przesłuchanie. W prokuraturze usłyszał zarzut rozpowszechniania bez zezwolenia wiadomości z postępowania ws. afery podsłuchowej. Ma dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju.

Wieczorem Zbigniewa S. zwolniono.