Aktualizacja: 16.07.2015 09:37 Publikacja: 15.07.2015 20:51
Oficjalne sklepy z dopalaczami (jak ten z Lublina otwarty w 2008 r.) to już przeszłość. Cóż z tego, skoro niebezpiecznymi preparatami handluje się w najlepsze pod szyldem innych placówek
Foto: Dziennik Wschodni/Jacek Świerczynski
Katowicki sąd nie zgodził się w środę na areszt dla 20-latka z Katowic, którego policja podejrzewa o handel dopalaczami na dużą skalę. Dozorem policyjnym objęto jego matkę oraz przyszłego szwagra, którzy również handlowali syntetycznym narkotykiem o nazwie „Mocarz" – w ostatnich pięciu dniach do śląskich szpitali zgłosiło się po jego zażyciu ponad 300 osób.
Minister sprawiedliwości Borys Budka zażądał wyjaśnień od sądu, prokuratura zapowiada zażalenie. Sąd tłumaczy, że zgodnie z nowymi przepisami kodeksu postępowania karnego obawa matactwa nie jest wystarczająca, aby zastosować tymczasowe aresztowanie.
O czym dzisiaj rozmawialiśmy? Zapraszamy do obejrzenia najciekawszych fragmentów programu #RZECZo...
Wyobraź sobie ogród, który nie tylko wygląda pięknie, ale też staje się Twoją prywatną oazą spokoju. Miejsce, w...
Prezydentura Trumpa w czasie wojny w Ukrainie to dla Unii Europejskiej równanie z dwoma niewiadomymi. Pierwszy k...
Komentuje Tomasz Krzyżak z działu krajowego „Rzeczpospolitej”.
Serwis GoWork.pl to coś więcej niż tylko portal z ofertami pracy. Strona oferuje bowiem dużo szerszy zakres funk...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas