Według Ministerstwa Rozwoju, w okresie styczeń-luty 2016 r. wartość sprzedaży polskich towarów na rynku kazachskim wyniosła 31,9 mln euro. W tym samym okresie rok wcześniej było to 52,6 mln euro. Słabszy okazał się także cały rok ubiegły: wartość eksportu wyniosła 361,8 mln euro, podczas gdy w roku 2014 było to 426,7 mln euro.
Tymczasem według ekspertów Banku Zachodniego WBK, Kazachstan jest krajem który intensywnie się przeobrażając daje perspektywy wzrostu nie tylko polskim eksporterom towarów, ale także usług, zwłaszcza budowlanych. Jest także miejscem, gdzie warto lokować bezpośrednie inwestycje. - Szczególnie warto o tym myśleć w kontekście spodziewanego rozwoju strefy znajdującej się na trasie Nowego Jedwabnego Szlaku – twierdzi Robert Antczak, dyrektor sprzedaży produktów bankowości korporacyjnej BZ WBK.
Jak dotąd, polskie firmy obecne w Kazachstanie działają głównie w branży paliwowej, a także w sektorze farmaceutycznym. W tym drugim widoczna jest zwłaszcza Polpharma, która zainwestowała w Kazachstanie przeszło 100 milionów dolarów. Firma stopniowo rozszerza działalność na cały region sprzedając swoje produkty także w innych krajach Unii Euroazjatyckiej, natomiast w Turkmenistanie uruchomiła swój oddział. - Sporą część naszego eksportu do Kazachstanu stanowią też kosmetyki i chemia gospodarcza oraz produkty z tworzyw sztucznych – mówi Piotr Dylak, dyrektor ds. finansowania handlu w BZ WBK.
Jednak według przedstawicieli kazachskiego rządu, polscy eksporterzy mogliby rozwijać działalność w Kazachstanie znacznie skuteczniej. - Polskie firmy nie wykorzystują okazji do robienia dobrych interesów, jakie mógłby im dać nasz kraj. Nie korzystają z ogromnego potencjału Kazachstanu – mówił w wywiadzie dla Rzeczpospolitej ambasador Kazachstanu w Polsce, Erik Utembajew. Chodzi głównie o inwestowanie w produkcję, na co decydują się firmy z Europy Zachodniej. W rezultacie ich towary wytwarzane w Kazachstanie są tańsze niż importowane z zagranicy. Przykładem jest sektor przetwórstwa mleka: w produkcję w Kazachstanie zainwestowało Danone, które cenowo wyparło polskiego eksportera - Mlekowitę. Teraz Danone może wysyłać z Kazachstanu produkty na rynki Unii Euroazjatyckiej ze 180 milionami konsumentów.
Tymczasem możliwość takiego rodzaju ekspansji dają polskim firmom także inne sektory kazachskiej gospodarki. Jednym z nich jest przemysł wydobywczy. Władze kazachskie zachęcają do uruchomienia produkcji górniczy Famur, który mógłby dostarczać maszyny i urządzenia nie tylko na rynek kazachski, ale eksportować je dalej, np. do Mongolii czy dla kopalń na Syberii. Kazachstan jest także zainteresowany przetwórstwem polskiego mięsa. Mogłoby być później wysyłane do Rosji już jako produkt polsko-kazachski, omijając embargo i cło.