Bardzo duża część eksportu z Polski to produkty polskich oddziałów europejskich lub globalnych koncernów. Przykładem może być branża motoryzacyjna, gdzie praktycznie cała produkcja samochodów (97-98 proc.) z fabryk Opla w Gliwicach, Volkswagena w Poznaniu i Fiata w Tychach wysyłana jest za granicę. Podobnie jest z produkowanymi w Polsce częściami i komponentami dla fabryk samochodów w Niemczech, Francji czy w Czechach. Do zagranicznych koncernów należą zakłady eksportujące z Polski sprzęt RTV i AGD, a także część fabryk mebli. O zagranicznych inwestorów oparta jest duża część polskiego eksportu usług: w sektorze biznesowego outsourcingu, który zatrudnia w Polsce blisko 170 tys. osób, zdecydowana większość pracowników (ok. 150 tys.) pracuje w centrach należących do firm z USA, Niemiec, Wielkiej Brytanii czy ze Skandynawii.
Według ekspertów z Banku Zachodniego WBK, bez zachodnich inwestycji w Polsce nasz eksport nie byłby konkurencyjny. Pojawianie się zagranicznych koncernów wymusiło poprawę standardów zarządzania i unowocześnienie polskich firm. Nie chodzi tylko o organizację produkcji i nowe technologie, ale tez np. o użycie nowych form marketingu, promocji i sprzedaży. - To wszystko w długiej perspektywie, podniosło jakość produktów naszych firm i wpłynęło na ich pozycję rynkową nie tylko w kraju, ale też na szanse na zagranicznych rynkach – twierdzi Piotr Dylak, dyrektor ds. finansowania handlu Banku Zachodniego WBK.
Ale i polskie firmy radzą sobie na zagranicznych rynkach coraz lepiej. Ich atutem jest korzystna relacja ceny do jakości produktu i wykorzystywane handlowych specjalizacji. Te zalety dają jeszcze lepsze efekty, jeśli polskie firmy uruchamiają produkcję za granicą. Przykładem jest produkująca świece Korona Candles z Wielunia, która odnosi eksportowe sukcesy w Stanach Zjednoczonych. Dla spółki to rynek obiecujący, z dużym potencjałem rozwoju, gdzie konsumpcja świec jest znacznie większa niż w Europie. W ubiegłym roku Korona uruchomiła tam produkcję w zakładzie w stanie Wirginia. Takie rozwiązanie pozwala to na szybsze dotarcie do klienta na rynku amerykańskim a także zabezpiecza firmę przed wahaniami kursu dolara w rozliczeniach z tamtejszymi odbiorcami.
Bezpośrednie inwestycje zagraniczne są podejmowane przez polskie firmy coraz śmielej. - Bardzo często za granicą inwestują te podmioty, które najpierw tylko eksportowały, ale skala ich działalności tak się zwiększyła, że pojawiło się uzasadnienie ekonomiczne dla założenia oddziału, spółki zależnej czy budowy zakładu produkcyjnego, magazynu a nawet całej sieci dystrybucji – mówi Robert Antczak, dyrektor Sprzedaży Produktów Bankowości Korporacyjnej BZ WBK. Przykładem mogą być Azoty, dla których szczególnie dobre perspektywy otwierają się w Afryce. Spółka kupiła tam udziały w firmie posiadającej koncesję na eksploatację złóż fosforytów, które może przetwarzać i sprzedawać, budując lokalny rynek. A to dopiero początek. Senegal staje się dla spółki przyczółkiem, z którego będzie można prowadzić ekspansję na inne afrykańskie rynki.
Program Rozwoju Eksportu to inicjatywa Banku Zachodniego WBK, realizowana wraz z partnerami merytorycznymi: Google, Korporacją Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych S.A i Bisnode. Celem Programu jest wsparcie polskich eksporterów w prowadzeniu biznesu międzynarodowego.