Rz: W 2014 r. otrzymał pan propozycję objęcia funkcji w radzie nadzorczej PZU Życie SA. Zastanawiał się pan wtedy, czy ta działalność nie będzie sprzeczna z przepisami ustawy antykorupcyjnej?
Krzysztof Żuk, prezydent lublina: Jak najbardziej. Przepisy ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne przeanalizowałem najpierw sam, a mam doświadczenie jako wiceminister Skarbu Państwa w latach 2007–2009, kiedy to tę ustawę praktycznie stosowaliśmy. Poza tym zasięgnąłem opinii prawników i wątpliwości nie było, o ile była rekomendacja ministra Skarbu Państwa, a przecież właśnie z jego rekomendacji trafiłem do rady nadzorczej PZU Życie. Jako członek rady nadzorczej podlegałem też wpisowi do rejestru, składałem oświadczenia, które sąd miał obowiązek zbadać. Co więcej, jeszcze w 2008 r., gdy byłem członkiem kierownictwa Ministerstwa Skarbu, uzgodniliśmy z koordynatorem służb ministrem Jackiem Cichockim stworzenie tzw. tarczy antykorupcyjnej. Chodziło o to, aby CBA oceniało każdą podejmowaną przez nas decyzję. Wynika z tego, że jak każda osoba powoływana do strategicznych spółek Skarbu Państwa byłem sprawdzany przez służby.