Wyjątkowy, bo władze Świdnicy pierwsze w Polsce zrezygnowały z przystąpienia do rządowego programu. Przed kryzysem koszt budowy miał wynosić nie zakładany przez rząd 1 mln zł, ale blisko dwukrotnie więcej. Po roku miasto ponownie ubiegało się o Orlika. Oddany właśnie do użytku kosztował tyle, ile zakładano, a zbudowały go firmy, które zdążyły wyspecjalizować się w budowie tego typu obiektów.