Zaczęło się od tego, że "Wprost" napisało o posłach PO, którzy nie widzieli na oczy programu partii.
Traktuje się nas jak stado baranów -
żalili się. Woleli jednak być anonimowi. A Antoni Mężydło, poseł od trzech kadencji, powiedział pod nazwiskiem, że programu nie znał.
- Niewielu go widziało.