Piotr Bratkowski w tygodniku „Newsweek” wieszczy:
Dziś ton na polskich stadionach nadaje społeczności szersze od grup agresywnych kiboli, węższe jednak znaczenie od ogółu polskich sympatyków futbolu. To główne ludzie o przekonaniach prawicowo-konserwatywnych, i to rozumiejących konserwatyzm w podobny sposób jak PiS (a przynajmniej duża cześć jego elektoratu). W wersji light – nieufni wobec nowoczesności, tradycjonalistyczni, kultywujący czułostkowo-symboliczną wersję patriotyzmu. W wersji hard – seksistowscy, skłoni do ksenofobii czy rasizmu: „Żyd” i „pedał” to najbardziej oczywiste obelgi na trybunach zajmowanych przez „wiernych kibiców”. Paradoksalnie nie mają powodu, by cieszyć się z nadchodzących mistrzostw Europy i modernizowanych stadionów, bo to nie oni będą beneficjentami przemian
– pisze Bratkowski.