Na co uważać chwaląc się na FB i Instagramie zdjęciami z koncertu i festiwalu

Festiwale muzyczne – niektórzy czekają na ten moment cały rok. Nic dziwnego, że później chcą, aby wszyscy się dowiedzieli, gdzie są i jak świetnie się bawią. Nic w tym złego, jeśli robimy to rozsądnie.

Aktualizacja: 16.06.2019 10:15 Publikacja: 16.06.2019 09:58

Na co uważać chwaląc się na FB i Instagramie zdjęciami z koncertu i festiwalu

Foto: Adobe Stock

dgk

Smartfon to nieodłączny towarzysz większości fanów festiwali. Relacje z pola namiotowego, spod sceny, selfie ze znajomymi – lada moment zaleją media społecznościowe. Świetnie. Dzięki nim, ci których tam nie ma, mogą poczuć atmosferę. Gorzej, jeśli uczestnicy festiwali działają w sieci bez namysłu. Ministerstwo Cyfryzacji ma kilka dobrych rad dotyczących bezpiecznego dzielenia się przeżyciami.

1.

Publikowanie w sieci zdjęć biletów na koncert to nie jest dobry pomysł. Widoczny kod kreskowy może zostać wykorzystany do stworzenia pirackiej kopii wejściówek. Publikowanie zdjęć dokumentów, np. legitymacji, dowodu osobistego czy karty debetowej to jeszcze gorszy pomysł. Ktoś może wykorzystać widoczne tam dane i np. zrobić zakupy... na Twój koszt.

2.

Zanim ruszysz na wyczekany festiwal, zrób kopię zapasową danych ze smartfona. W razie kradzieży, zgubienia lub zniszczenia urządzenia, nie stracisz wszystkiego, co w nim trzymasz.

Będąc na miejscu – nie zostawiaj telefonu w widocznych i łatwo dostępnych miejscach.

3.

Nie miej też zaufania do łatwo dostępnych sieci wi-fi.

– Otwarte sieci publiczne traktujmy jako niezaufane. Nigdy nie możemy mieć 100% pewności, kto taką sieć udostępnia, ani kto z niej w danej chwili korzysta – tłumaczy Marta Witkowska z Akademii NASK. – Zdarza się, że internetowi przestępcy podszywają się pod dostawcę, chcąc wyłudzić wrażliwe dane – dodaje ekspertka.

Rada? Staraj się korzystać tylko z zabezpieczonych hasłem sieci bezprzewodowych. Jeśli natomiast korzystasz z niezabezpieczonej sieci, bo do innej nie masz dostępu, nie loguj się do banku, nie rób przelewów, nie korzystaj z serwisów, które wymagają podania wrażliwych danych. Znajomi znajomych

4.

Nowe wakacyjne znajomości to jedne z najciekawszych wspomnień. Pamiętaj jednak – nowo poznana osoba to nie jest Twój dobry znajomy, także w mediach społecznościowych.

– Nikomu nie udostępniajmy naszych haseł do np. profili w mediach społecznościowych. Chrońmy nasze dane, zarówno w sieci jak i realnym życiu. Nie podawajmy zbyt wielu szczegółów o sobie. Nawet pozornie nieistotne informacje, złożone w całość, wiele o nas mówią i mogą być wykorzystane przeciwko nam – mówi Anna Borkowska z Akademii NASK. – I najważniejsze – jeśli na festiwalu zamierzamy się spotkać z osobą poznaną w sieci, powiedzmy o tym komuś do kogo mamy zaufanie. Dobrym pomysłem jest zabranie na spotkanie koleżanki lub kolegi – dodaje ekspertka NASK.

5.

Ustalcie z przyjaciółmi zasady publikowania Waszych zdjęć w sieci. Zanim cokolwiek wrzucicie, pytajcie się nawzajem o zgodę. Inne rozwiązanie – korzystaj z ustawień prywatności, które umożliwiają blokowanie wstawianych przez innych zdjęć, na których jesteś, zanim staną się widoczne na Twoim profilu. Nie zgadzaj się na publikowanie zdjęć, które są dla Ciebie przykre, przedstawiają Cię w niekorzystnym świetle (i nie chodzi tu tylko o odpowiedni filtr ;-)) lub po prostu Ci się nie podobają. Nie wahaj się prosić autora fotografii lub filmu o usunięcia takiego materiału. Nie tylko selfie

Myśl nie tylko o sobie, ale i o innych.

– Zanim wrzucisz do sieci zdjęcie lub film, zastanów się, czy za rok również chciałbyś je zobaczyć lub czy chciałbyś, aby zobaczyli je Twoi rodzice lub... pracodawca – radzi Marta Witkowska z Akademii NASK. – Szanujmy prywatność innych. Pomyślmy, czy zdjęcia które chcemy wrzucić, bo wydają nam się zabawne, nie są raniące lub upokarzające dla innych – dodaje ekspertka.

Z rozwagą upubliczniaj swoje zdjęcia. Przerobienia, udostępnienie jako mem, pokazanie w ośmieszającym kontekście – to tylko kilka przykładów tego, co może się z nimi stać.

Przede wszystkim jednak – zastanów się, czy naprawdę wszystko musisz utrwalać na zdjęciu lub filmie. Niektórzy artyści już dziś proszą swoich fanów o wyłączenie smartfonów podczas koncertu. Może warto po prostu poddać się fantastycznej festiwalowej atmosferze i nie rozpraszać się fotografowaniem lub filmowaniem? Dacie radę?

Smartfon to nieodłączny towarzysz większości fanów festiwali. Relacje z pola namiotowego, spod sceny, selfie ze znajomymi – lada moment zaleją media społecznościowe. Świetnie. Dzięki nim, ci których tam nie ma, mogą poczuć atmosferę. Gorzej, jeśli uczestnicy festiwali działają w sieci bez namysłu. Ministerstwo Cyfryzacji ma kilka dobrych rad dotyczących bezpiecznego dzielenia się przeżyciami.

Publikowanie w sieci zdjęć biletów na koncert to nie jest dobry pomysł. Widoczny kod kreskowy może zostać wykorzystany do stworzenia pirackiej kopii wejściówek. Publikowanie zdjęć dokumentów, np. legitymacji, dowodu osobistego czy karty debetowej to jeszcze gorszy pomysł. Ktoś może wykorzystać widoczne tam dane i np. zrobić zakupy... na Twój koszt.

Pozostało 81% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Nieruchomości
Ministerstwo Rozwoju przekazało ważną wiadomość ws. ogródków działkowych
Prawo w Polsce
Sąd ukarał Klaudię El Dursi za szalony rajd po autostradzie A2
Nieruchomości
Sąsiad buduje ogrodzenie i chce zwrotu połowy kosztów? Przepisy są jasne