Ulga na dzieci a ZUS: trudno o wyższą ulgę bez umowy o pracę

Ministerstwo Finansów opublikowało projekt zmian w ustawie o PIT i ordynacji podatkowej, dotyczący ulgi na dzieci. Zgodnie z zapowiedzią premiera Donalda Tuska kwota odpisu na trzecie i czwarte dziecko zwiększy się o 20 proc. Ulga za pierwsze i drugie dziecko ma pozostać bez zmian – po 1112 zł. Za trzecią pociechę zamiast 1668 zł odliczymy 2000 zł. Preferencja na czwarte i każde kolejne dziecko wzrośnie z 2224 zł do 2700 zł. Rodzina z czwórką dzieci odliczy blisko 7 tys. zł.

Premier zapowiadał również wprowadzenie mechanizmu pozwalającego z preferencji skorzystać osobom mającym niski podatek. Przypomnijmy, że kwotę ulgi odlicza się od PIT. Większość rodzin wielodzietnych ma na tyle niskie dochody i płaci na tyle niską daninę, że nie może odliczyć ulgi w całości. W takiej sytuacji urząd skarbowy ma zwracać różnicę.

Zwrot, ale pod warunkiem

Andrzej Taudul, doradca podatkowy i partner w Paczuski & Taudul, zwraca uwagę, że w przygotowanym przez ministerstwo projekcie pojawiły się nowe rozwiązania, o których wcześniej nie wspominano.

7 tys. zł

wyniesie odliczenie na czwórkę dzieci

Jak mówi Andrzej Marczak, partner w KPMG, ulga rodzinna będzie ograniczona kwotą składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne, które podlegają odliczeniu w zeznaniu podatkowym.

– A to oznacza, że nie skorzystają z niej osoby, które nie płacą ZUS – dodaje.

Według Andrzeja Taudula zaproponowane w projekcie rozwiązania idą w dobrym kierunku, ale skierowane są głównie do osób zatrudnionych na podstawie umowy o pracę, płacących odpowiednio wysokie składki ZUS.

– Wydaje się, że ci podatnicy, którzy nie mogli dotychczas w pełni skorzystać z ulgi, będą mieli taką możliwość. Warunkiem jest jednak płacenie odpowiednio wysokich składek na ZUS i ubezpieczenie zdrowotne – mówi Andrzej Taudul.

Co z rolnikami

Zdaniem eksperta osoby zatrudnione wyłącznie na podstawie umowy o dzieło lub mające dochody z najmu niepodlegające ZUS nie odczują żadnej zmiany.

Inaczej odczytał projekt Adam Bartosiewicz, radca prawny, doradca podatkowy, wspólnik w kancelarii EOL. Jego zdaniem z ulgi rodzinnej w nowym kształcie mogliby skorzystać nawet rolnicy, których teraz ona nie obejmuje, ponieważ płacą tylko podatek rolny.