Jest szansa, że wszystko w tym kraju wróci na właściwe tory. Jak nie widzieć w tym Twojej ręki? To chyba był ostatni moment, bo pisałem Ci, że wszystko się rozłazi. A teraz chyba będzie już lepiej. Przynajmniej ja mam taką nadzieję.
Z ostatnich spraw, które się tu wydarzyły, muszę Ci donieść o zgorszeniu, które wywołał pewien Stanisław. Co innego mówił, co innego robił. I stał się kłopotem dla prawych i sprawiedliwych. Niektórzy wietrzą w tym podstęp jakichś służb specjalnych, ale ja wiem swoje.
Powinieneś też wiedzieć o działaniach Andrzeja z Pałacu. Otóż przedstawił on wreszcie pytania do planowanego przez siebie plebiscytu. Nie będę ich omawiał, ale gdy je poznałem, zrozumiałem, dlaczego Jarosław podchodził do tego pomysłu sceptycznie. Podpowiedziałem im kilka sposobów wyjścia z tej niewątpliwie trudnej sytuacji. Nie wiem, czy skorzystają. W ostatnim czasie kilka razy pokazali, że nie liczą się z moimi opiniami. Przestałem się tym przejmować. Robię swoje. Nie mogę się przecież nieustannie z nimi kopać.
Jesteś pewnie ciekawy co u Mateusza? O tym, że spotkał się z Twoim następcą na ziemi, pewnie już wiesz. Tylko Ty wiesz, jak przebiegała ich rozmowa i czy był szczery – choćby w kwestii pomocy dla ludzi, którzy uciekają przed wojnami. Ciekaw jestem, czy znasz też treść jego poufnej rozmowy z Jarosławem. Są plotki – nie powinienem ich powtarzać – że Mateusz przekonuje wielkiego prezesa do kolejnych zmian w rządzie. Chce ponoć usunąć dwóch ministrów, ale Jarosław się nie zgadza. Ponoć argumentuje, że przed wyborami do samorządów lepiej tego nie robić.
O samych wyborach już Ci donosiłem. Zapowiada się ciekawa rozgrywka. Boję się jedynie tego, że ludzie będą skakać sobie do gardeł i niewiele z tego wyniknie pożytku.