Dzięki nim można się do przedstawionej biografii ustosunkować obiektywnie, niekoniecznie emocjonalnie. W książce znalazłem też wiele wątków i ciekawostek, które nie bezpośrednio, ale mnie dotyczą. Jeden rozdział jest poświęcony wakacyjnemu romansowi Komedy z moją profesorką Barbarą Hesse-Bukowską. Ma to dla mnie swój ukryty sens, bo jestem jej absolwentem w klasie fortepianu i też jazzmanem. Dodam, że Barbara Hesse-Bukowska była jedną z najwybitniejszych szopenistek na skalę światową, laureatką pierwszego po wojnie Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina. Myślę, że to zdjęcie z książki, na którym obejmują się z Komedą na plaży w Ustroniu Morskim, coś znaczy. To takie delikatne niteczki, z których coś wynika na przyszłość i warto je pielęgnować, żeby pamiętać, skąd się bierzemy.