Michał Szułdrzyński: Do polityki historycznej wkradł się imposybilizm

Dziedziną, w której istnieje największy rozdźwięk między narracją a rzeczywistością na polskiej prawicy, jest polityka historyczna. Na papierze wszystko wygląda doskonale, w przemowach również. Ale jeśli popatrzymy na 100. rocznicę Bitwy Warszawskiej przez pryzmat zrealizowanych wydarzeń, spod farby wyłazi dykta.

Aktualizacja: 23.08.2020 22:49 Publikacja: 23.08.2020 00:01

Michał Szułdrzyński: Do polityki historycznej wkradł się imposybilizm

Foto: PGE Narodowy/ Aleksiej Witwicki

Byłem zaskoczony, czytając 15 sierpnia komentarze części prawicy, która nie zostawiała suchej nitki na widowisku na Stadionie Narodowym i w ogóle na całych obchodach. Uważałem, że to przesada, dopóki nie zobaczyłem fragmentu tego wydarzenia, które miało zbudować narodową dumę u milionów telewidzów. Żałosne połączenie rekonstrukcji historycznej, szkolnej akademii i kiczowatej scenografii. Gdyby nie fakt, że spędzałem miło czas na rekolekcjach nad morzem, pewnie zapłakałbym nad tą paździerzową rocznicą jak Szymon Hołownia nad konstytucją.

Pozostało jeszcze 85% artykułu

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
„Cannes. Religia kina”: Kino jak miłość życia
Plus Minus
„5 grudniów”: Długie pożegnanie
Plus Minus
„BrainBox Pocket: Kosmos”: Pamięć szpiega pod presją czasu
Plus Minus
„Moralna AI”: Sztuczna odpowiedzialność
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Plus Minus
„The Electric State”: Jak przepalić 320 milionów