Naprawdę niepokorny

Gdyby słowo „niepokorny" nie zostało w ostatnich latach skutecznie ośmieszone, można by go użyć wobec takich artystów, jak choćby Maciej Świeszewski.

Aktualizacja: 09.11.2017 17:32 Publikacja: 09.11.2017 12:17

„Maciej Świeszewski – Rysunek", Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia 2

„Maciej Świeszewski – Rysunek", Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia 2

Foto: Rzeczpospolita

Profesor gdańskiej ASP, wychowawca wielu pokoleń młodzieży bez ogródek mówi o współczesnych pseudoartystach i wyimaginowanych działaniach, które raczej są dziełem przypadku i pychy niż talentu, wrażliwości i pracy.

Mimo bogatego dorobku znany jest przede wszystkim z głośnej „Ostatniej wieczerzy". Dzieła, którym włożył kij w mrowisko zarówno współczesnej sztuki, jak i naszej religijności. Praca wywołała gorące spory, Świeszewskiego wielbiono i odsądzano od czci i wiary. Do dziś nie mogę zrozumieć, dlaczego płótno nie znalazło się na wielkiej wystawie dotyczącej współczesnej religijności, jaką przed kilkoma laty prezentowała warszawska Zachęta. Placówka, której współzałożycielem był m.in. dziadek artysty. Świeszewski ma prawo do krytyki tzw. pseudosztuki, bo będąc twórcą przełomu XX i XXI wieku, pozostaje wierny artystycznemu warsztatowi w tradycyjnym znaczeniu tego słowa. Jest cenionym malarzem, grafikiem, twórcą akwareli i rysownikiem. Rzadko zgadza się na prezentowanie swoich prac, tym bardziej warto więc odnotować wystawę jego rysunków w gdańskim Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia.

Tylko 9 zł z Płatnościami powtarzalnymi

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Wybory prezydenckie. Co tu się naprawdę wydarzyło?
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Plus Minus
„Jungo”: Odrzuć bądź weź na rękę
Plus Minus
„Karate Kid: Legendy”: Kręcimy się w kółko
Plus Minus
„Wszystkie odcienie świata”: Być kobietą w Indiach
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa”. poleca. Maciej Hen: Czy polityk może mieć czyste ręce