Hakerzy z „Greek Security Team” uzyskali dostęp do komputera detektora CMS (Compact Muon Solenoid Experiment, jego część skonstruowali Polacy). Nie jest on związany z działaniem uruchomionego właśnie największego akceleratora na świecie LHC (Wielkiego Zderzacza Hadronów). Służy jedynie do analizowania danych z jednego z instrumentów pomiarowych.

– Jeśli dobrze rozumiem, jeden z użytkowników, nie haker, nieświadomie załadował coś do tej maszyny i niechcący otworzył drzwi włamywaczom – powiedział James Gilles z CERN.

Nad przebiegiem eksperymentu czuwa 10 tys. naukowców z 500 placówek badawczych reprezentujących 80 krajów świata.