Microsoft chce przejąć tylko 15 proc. Yahoo

Microsoft złożył ofertę na zakup 15 proc. udziałów w Yahoo. Zależy mu tylko na wyszukiwarce internetowej należącej do tej firmy

Publikacja: 01.12.2011 15:42

Microsoft chce przejąć tylko 15 proc. Yahoo

Foto: Bloomberg

Microsoft, działając w konsorcjum z funduszami Silver Lake Partners, Canada Pension Plan Investment Board oraz Andreessen Horowitz, złożył ofertę na zakup co najmniej 15 proc. udziałów w Yahoo. Zaproponowana cena wynosząca 3 mld dol. (po 16,60 dol. za akcję) winduje wartość spółki powyżej 20 mld dol. - podaje Bloomberg. Microsoft, działając w konsorcjum z funduszami Silver Lake Partners, Canada Pension Plan Investment Board oraz Andreessen Horowitz, złożył ofertę na zakup co najmniej 15 proc. udziałów w Yahoo. Zaproponowana cena wynosząca 3 mld dol. (po 16,60 dol. za akcję) winduje wartość spółki powyżej 20 mld dol. - podaje Bloomberg. Jednocześnie swoją ofertę przejęcia całego Yahoo złożył chiński koncern Alibaba. W odpowiedzi na te rewelacje kurs akcji Yahoo najpierw zyskał 1 cent, a następnie – po informacji o zamiarach Alibaby – wzrósł do 16,72 dol.

- Oferta Silver Lake Partners i Microsoftu rozczarowuje – powiedział Hamilton Faber, analityk z londyńskiego oddziału firmy Atlantic Equities LLP. – Inwestorzy liczyli na znaczącą premię związaną z ofertą przejęcia całej firmy, a to jak widać się nie powiodło.

Dlaczego Microsoft interesuje się tylko częścią udziałów w Yahoo? Dla koncerny z Redmond najważniejszą częścią wystawionej na sprzedaż spółki jest jej wyszukiwarka. Od października tego roku w tej roli występuje narzędzie o nazwie Bing, wyszukiwarka stworzona przez Microsoft, która na mocy umowy pomiędzy obiema firmami zastąpiła narzędzie Yahoo. W ramach tego samego porozumienia Yahoo jest odpowiedzialne za sprzedawanie powierzchni reklamowej przy wynikach wyszukiwania. Koncern z Redmond, który w Binga zainwestował duże pieniądze, obawia się, że nowy właściciel Yahoo mógłby spowolnić drogę do uzyskania przez wyszukiwarkę rentowności. Najprostszym sposobem zapobieżenia temu jest dla Microsoftu zakup udziału w Yahoo.

Niepotwierdzone doniesienia mówią o zamiarze zdobycia głosu w radzie dyrektorów (będącej anglosaskim odpowiednikiem naszej rady nadzorczej) Yahoo, w ostatnich czasach krytykowanej mocno za niską skuteczność. Udział w tej radzie umożliwiłby również wpływ na wybór prezesa Yahoo, którego funkcje pełni tymczasowo Tim Morse, następca zwolnionej we wrześniu za zaniedbania Carol Bartz. Plotki mówią o tym, że miejsce przewodniczącego rady dyrektorów mógłby zająć Marc Andreessen, współwłaściciel działającego we współpracy z Microsoftem funduszu venture capital Andreessen Horowitz oraz współtwórca przeglądarek Mosaic i Netscape Navigator. Jak widać, cała uwaga grupy Microsoftu skoncentrowana jest na przeglądarce Yahoo.Jednocześnie swoją ofertę przejęcia całego Yahoo złożył chiński koncern Alibaba. W odpowiedzi na te rewelacje kurs akcji Yahoo najpierw zyskał 1 cent, a następnie – po informacji o zamiarach Alibaby – wzrósł do 16,72 dol.

- Oferta Silver Lake Partners i Microsoftu rozczarowuje – powiedział Hamilton Faber, analityk z londyńskiego oddziału firmy Atlantic Equities LLP. – Inwestorzy liczyli na znaczącą premię związaną z ofertą przejęcia całej firmy, a to jak widać się nie powiodło.

Reklama
Reklama

Dlaczego Microsoft interesuje się tylko częścią udziałów w Yahoo? Dla koncernu z Redmond najważniejszą częścią wystawionej na sprzedaż spółki jest jej wyszukiwarka. Bing, jego własne narzędzie do przeszukiwania stron WWW, nie spełnia pokładanych w nim nadziei, dlatego firma chce zyskać kontrolę choćby nad częścią Yahoo, po to by dobrać się do tego kluczowego biznesu. Sposobem na to może być głos w radzie dyrektorów (będącej anglosaskim odpowiednikiem naszej rady nadzorczej) Yahoo, w ostatnich czasach krytykowanej mocno za niską skuteczność. Udział w tej radzie umożliwiłby również wpływ na wybór prezesa Yahoo, którego funkcje pełni tymczasowo Tim Morse, następca zwolnionej we wrześniu za zaniedbania Carol Bartz. Plotki mówią o tym, że miejsce przewodniczącego rady dyrektorów mógłby zająć Marc Andreessen, współwłaściciel działającego we współpracy z Microsoftem funduszu venture capital Andreessen Horowitz oraz współtwórca przeglądarek Mosaic i Netscape Navigator. Jak widać, cała uwaga grupy Microsoftu skoncentrowana jest na przeglądarce Yahoo.

Media
Magda Jethon: Radio Nowy Świat powstało z marzenia, a dziś to stabilna firma
Media
Donald Trump: Mamy nabywcę dla TikToka. Na sprzedaż musi zgodzić się Pekin
Media
Szefowa wyszukiwarek Google’a: AI stworzy wiele możliwości, ale trzeba być ostrożnym
Media
Donald Trump odsuwa termin sprzedaży TikToka. „Nie chce, by aplikacja zniknęła”
Media
Disney broni Dartha Vadera przed AI. „Midjourney to bezdenna studnia plagiatu”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama