Pozostałe tytuły zanotowały w lutym słabsze wyniki niż przed rokiem” – cieszyła się wczoraj gazeta, komentując dane ZKDP. Wszyscy już zapomnieli, że przed fuzją z „Gazetą Prawną” sam „Dziennik” sprzedawał 81 tys. egz. (ostatnie pełne dane rozpowszechniania płatnego razem za lipiec 2009 r.). I gdzieś te tysiące znikły.

„Gazeta Wyborcza”, której sprzedaż w lutym spadła – rok do roku – o 13,7 proc. (do 337,6 tys. egz.), faktu tego na łamach nie odnotowuje już w ogóle. Może chodzi o to, by nie straszyć społeczeństwa.

„Rz” straciła rok do roku 4,5 proc. (142,7 tys.), najmniej wśród dzienników. Cóż, dożyliśmy czasów, kiedy powodem do zadowolenia jest słowo „najmniej”. Ważne, żeby opierało się wyłącznie na twardych danych.