Astronomiczna cena za kosmiczny zegarek

Zegarek Bulova używany na powierzchni Księżyca przez jednego z amerykańskich astronautów został sprzedany za 1,6 mln dolarów. Wyjątkowy egzemplarz kupił anonimowy biznesmen z Florydy.

Aktualizacja: 25.10.2015 17:31 Publikacja: 25.10.2015 17:18

Na pasku z rzepem pozostały jeszcze ślady pobytu na powierzchnie Księżyca

Na pasku z rzepem pozostały jeszcze ślady pobytu na powierzchnie Księżyca

Foto: materiały prasowe

Czasomierza używał David Scott podczas misji Apollo 15 w 1971 roku. Bulova Chronograph model 88510/0 był osobistym wyposażeniem astronauty. Został wystawiony przez bostońską RR Auction z ceną wywoławczą 50 tys. dolarów na aukcji online. W ciągu kilku minut cena w licytacji telefonicznej skoczyła do prawie 500 tys. dolarów.

Ostatecznie udało się za wyjątkowy zegarek uzyskać 1,3 mln - co z marżą dla domu aukcyjnego daje 1,625 mln dolarów. Bulova nosi wyraźne ślady zużycia. Jest na pasku z rzepem - bo tak astronauci nosili zegarki na powierzchni Księżyca, na rękawach grubych skafandrów. Kupujący podobno jest kolekcjonerem wyjątkowych przedmiotów.

A ta Bulova z pewnością jest wyjątkowa. Należała do David Scotta, który zabrał ją na czas trwania misji Apollo 15 - czwartego zakończonego powodzeniem lądowania na Księżycu w ramach amerykańskiego programu. Oficjalnym dostawcą zegarków dla NASA była wówczas Omega - i to zegarki tej szwajcarskiej firmy astronauci mogli nosić podczas wyjść na powierzchnię Księżyca. Omega dotąd zresztą się tym chwali wypuszczając na rynek kolejne modele Speedmaster Professional, nazywane również Moonwatch.

Tyle, że nie bardzo jest się czym chwalić, a zaświadcza to właśnie historia bulovy Davida Scotta. Na Srebrnym Globie Scott kilka razy wychodził na zewnątrz - prowadził m.in. niewielkiego łazika. Podczas drugiego wyjścia na powierzchnię jego omega się jednak zepsuła. Z powodu różnicy ciśnień wypadło jej szkiełko. Scott odłożył "służbowy" zegarek i założył własny. Bulova z powodzeniem służyła do końca misji. Nie jest zresztą jedynym zegarkiem, który nieoficjalnie poleciał w kosmos. Na takiej samej zasadzie, jako rzeczy osobiste, w przestrzeń poleciały również zegarki Rolex (model GMT).

Po zakończonym programie Apollo zegarki Omega wróciły do NASA, która z kolei przesłała je Smithsonian Institution. Co ciekawe, Speedmaster Buzza Aldrina używany podczas historycznej misji Apollo 11 "zaginął w transporcie". Był to pierwszy zegarek, który naprawdę wyniesiono na powierzchnię Księzyca - Neil Armstrong zostawił swój w lądowniku. Zapewne zaginiony zegarek zdobi teraz kolekcję jakiegoś anonimowego biznesmena...

Ale ten los nie spotkał bulovy Scotta.Przez ponad 40 lat, jako "prywatne rzeczy astronauty" przeleżała w szufladzie. NASA nie bardzo kwapiła się do poinformowania opinii publicznej o wadliwych omegach. Nie pomagał też sam Scott, który opowiadał, że jego rezerwowy zegarek był marki Waltham.

NASA nie chciała też robić reklamy zegarkowi Scotta, który naraził się agencji za próbę wykorzystania rządowego programu kosmicznego do prywatnej akcji reklamowej kolekcjonerskich znaczków. Sprawa otarła się wówczas o Kongres, a agencja musiała dyscyplinarnie ukarać zamieszanych w proceder członków misji.

Portal Space.com przypomina, że 1,625 mln dolarów to najwyższa kwota wylicytowana za prywatny przedmiot należący do astronauty. W 1993 roku podobną sumę (1 652 500 dol.) dała Perot Foundation za całą kapsułę załogową Sojuz TM-10 przekazaną później waszyngtońskiemu muzeum Smithsonian National Air and Space Museum.

Czasomierza używał David Scott podczas misji Apollo 15 w 1971 roku. Bulova Chronograph model 88510/0 był osobistym wyposażeniem astronauty. Został wystawiony przez bostońską RR Auction z ceną wywoławczą 50 tys. dolarów na aukcji online. W ciągu kilku minut cena w licytacji telefonicznej skoczyła do prawie 500 tys. dolarów.

Ostatecznie udało się za wyjątkowy zegarek uzyskać 1,3 mln - co z marżą dla domu aukcyjnego daje 1,625 mln dolarów. Bulova nosi wyraźne ślady zużycia. Jest na pasku z rzepem - bo tak astronauci nosili zegarki na powierzchni Księżyca, na rękawach grubych skafandrów. Kupujący podobno jest kolekcjonerem wyjątkowych przedmiotów.

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Kosmos
Kometa coraz bliżej Ziemi. Kiedy będzie widoczna gołym okiem?
Kosmos
Drakonidy 2024: Dziś noc spadających gwiazd. Warto spojrzeć w niebo
Kosmos
Naukowcy odkryli tajemnicę ogromnego krateru. Powstał w okresie "zagłady dinozaurów"
Kosmos
Kometa zbliża się do Ziemi. Ma być widoczna gołym okiem