Reklama

Były minister finansów Paweł Szałamacha szuka pracy. Może czas na KNF...

Paweł Szałamacha stracił w środę stanowisko ministra finansów. Ale już w czwartek premier Beata Szydło oświadczyła, że otrzymał nowe propozycje i zastanawia się nad nimi.

Aktualizacja: 29.09.2016 22:56 Publikacja: 29.09.2016 22:01

Premier Beata Szydło nie pozwoli, by Paweł Szałamacha zbyt długo czekał na pracę.

Premier Beata Szydło nie pozwoli, by Paweł Szałamacha zbyt długo czekał na pracę.

Foto: Rzeczpospolita/Jerzy Dudek

Nie była to jedna propozycja i umówiliśmy się w przyszłym tygodniu na rozmowę – powiedziała premier. Nad czym więc zastanawia się były już minister finansów?

Według naszych informacji główną propozycją przedstawioną Pawłowi Szałamasze jest stanowisko szefa Komisji Nadzoru Finansowego. Kierującemu Komisją Andrzejowi Jakubiakowi kończy się 12 października pięcioletnia kadencja, a poza tym nie był dobrze odbierany przez PiS (w szczególności przez prominentnego posła tej partii Janusza Szewczaka, z którym wchodził w liczne polemiki i spory).

Powołanie na to stanowisko „swojego człowieka" będzie logiczną konsekwencją taktyki zwiększania możliwości rządu co do kontrolowania banków, ubezpieczycieli i innych instytucji finansowych. Poza tym, co nie jest bez znaczenia, w art. 7 ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym wyraźnie stwierdza się, że „przewodniczącego Komisji powołuje Prezes Rady Ministrów". Ani słowa o wicepremierze czy ministrze finansów. Wobec nieukrywanego już właściwie sporu między byłym ministrem finansów a Mateuszem Morawieckim fakt, że mowa jest o stanowisku leżącym w gestii pani premier, czyni tę propozycje bardzo prawdopodobną. Jak bardzo? – On to już ma na 99 proc. – mówi „Rz" jeden z wiceministrów – chyba że coś zepsuje, bo go temperament poniesie...

Premier Szydło, komunikując w czwartek o propozycjach dla Szałamachy, była także pytana o ministra skarbu zdymisjonowanego w połowie września. – Dawid Jackiewicz podobnej propozycji nie otrzymał – stwierdziła chłodno szefowa rządu.

Dlaczego zatem premier tak hojnie chce obdarować ministra, którego właśnie zdymisjonowała? Paweł Szałamacha jest jej bliskim współpracownikiem od lat i ma swoje zasługi w zbudowaniu pozycji Beaty Szydło w Prawie i Sprawiedliwości, a w konsekwencji powołaniu jej na urząd premiera. Poza tym pani premier – jak twierdzą nieoficjalnie politycy PiS – ma poczucie winy wobec byłego ministra, który stanowiskiem zapłacił za zmianę politycznej koncepcji funkcjonowania rządu.

Reklama
Reklama

Nie wszystkim, i to w samym PiS, podoba się taka perspektywa. – To prawnik, a nie ekonomista czy finansista – denerwuje się jeden z członków sejmowej komisji finansów publicznych – nie zna się na tym. Nie wie, co to jest nadzór finansowy, bo myli aktywa z pasywami.

Szałamacha ma też wielu konkurentów do stanowiska szefa Komisji Nadzoru Finansowego, m.in. wspomnianego wyżej posła Janusza Szewczaka.

Jakie mogą być inne propozycje dla Pawła Szałamachy, jeśli nie KNF? Wczoraj premier ogłosiła powołanie nowego ciała analitycznego w swojej Kancelarii – mogłoby to być ciało skrojone pod Szałamachę, który jako były prezes Instytutu Sobieskiego zna się na opracowywaniu ekspertyz.

Być może jednak marzy mu się szefowanie KAS, czyli Krajowej Administracji Skarbowej, która ma od 1 stycznia 2017 r. ścigać wielkie, zorganizowane grupy przestępcze. To o działaniach tej służby minister Szałamacha jeszcze niedawno mówił z dumą: „Czas na odbudowę dochodów własnych państwa polskiego".

Niezależnie od tego, na jakie stanowisko się zdecyduje, nie grozi mu raczej boczny tor. Chyba że – jak mówią złośliwie jego koledzy z PiS, znów pojawią się warunki „niekoniecznie wskazujące na możliwość kontynuowania misji" – jak napisał w liście do pani premier, prosząc o dymisję.

Gospodarka
Graniczna opłata węglowa namiesza na rynku stali? Kluczowe wyzwania dla firm
Gospodarka
dr Marcin Mazurek, mBank: Dochodzimy do zdrowych zmian strukturalnych
Gospodarka
Czesi zaskoczeni sukcesem Polski. Ekspert o współpracy: Strategiczna konieczność
Gospodarka
Niezłe dwa lata gospodarki pod rządami Donalda Tuska
Gospodarka
90 milionów złotych – tyle kosztuje Rosjan godzina wojny Putina
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama