- Już nigdy więcej nie powinniśmy stanąć w obliczu potencjalnej katastrofy spowodowanej lekkomyślną spekulacją, krótkowzrocznością i egoizmem nielicznych - powiedział Obama podczas imprezy organizowanej przez Partię Demokratyczną w Nowym Jorku. Prezydent USA po raz kolejny wezwał koła finansjery do poparcia pakietu propozycji rządowych rozpatrywanych przez Kongres, które wprowadzają ostrzejsze zasady nadzoru nad sektorem bankowym i powołują nowy urząd nadzoru nad produktami bankowymi.
W swoim przemówieniu Obama skrytykował również Wall Street za nie udzielanie wystarczającej pomocy w kredytowaniu małych firm, a z tego powodu wciąż zmniejsza się także liczba miejsc pracy. Dlatego tym większe oburzenie
Amerykanów wzbudzają olbrzymie zyski i nagrody wypłacane w takich firmach jak Goldman Sachs, które korzystały z państwowego wsparcia. Prezydent USA podkreślił, że zdecydował się kontynuować program zapoczątkowany przez poprzednią administrację George'a W. Busha, aby zapobiec załamaniu się systemu finansowego, co miałoby katastrofalne konsekwencje dla całej gospodarki. Z tego powodu prezydent USA wyraził rozczarowanie i rozgoryczenie krytyką jego niepopularnej decyzji udzielenia sektorowi bankowemu pomocy w wysokości 700 mld dol.