Kiedy pęknie chińska bańka

Rośnie liczba ekspertów, którzy przewidują rychłe załamanie dynamicznie rozwijającej się chińskiej gospodarki. Do ich grona dołączył właśnie Jim Chanos z funduszu hedgingowego Kynikos

Publikacja: 13.11.2009 17:39

Chanos, który jako jeden z pierwszych zwrócił uwagę na nieuczciwe sztuczki w księgowości Enronu powiedział, że dziś podobna sytuacja ma miejsce w przypadku Chin, które rozwijają się obecnie poniżej swojego potencjału pomimo wprowadzenia wartego 900 mld dolarów programu stymulacyjnego.

Ponadto, jak twierdzi Chanos, różne dane zaprzeczają informacjom podawanym przez Pekin, jak w przypadku deklarowanego wzrostu sprzedaży samochodów, który, gdyby faktycznie miał miejsce, powinien windować ceny paliw.

Swoje obawy względem stabilności chińskiej gospodarki, wyraził ostatnio również znany dziennikarz ekonomiczny Ed Conway. Na łamach UK Telegraph stwierdził on, że możliwości produkcyjne Państwa Środka mogą zdecydowanie przewyższać światowy popyt.

Conway uważa, że działania chińskich decydentów dążą do utrzymania za wszelką cenę niskiej wartości własnej waluty. Jego zdaniem, taka polityka miałaby sens gdyby gospodarka Chin była słabo rozwinięta, a tamtejsi eksporterzy wymagali ochrony przed wahaniami kursowymi. W obecnej sytuacji jednak, utrzymywanie cen aktywów na sztucznie zaniżonym poziomie, sprzyja rozrastaniu się bańki spekulacyjnej powstałej na fali niskich stóp procentowych w Ameryce.

Zagrożenie związane z utrzymywaniem stałego wobec dolara kursu juana dostrzega również Fred Hu, prezes chińskiego oddziału Goldman Sachs.

Reklama
Reklama

– Jeśli Pekin nie uwolni kursu juana, nie da się zapobiec powstaniu bańki na rynku aktywów – powiedział Hu. – Politycy błędnie obawiają się, że aprecjacja chińskiej waluty może negatywnie wpłynąć na wyniki eksportu – dodał.

Chanos, który jako jeden z pierwszych zwrócił uwagę na nieuczciwe sztuczki w księgowości Enronu powiedział, że dziś podobna sytuacja ma miejsce w przypadku Chin, które rozwijają się obecnie poniżej swojego potencjału pomimo wprowadzenia wartego 900 mld dolarów programu stymulacyjnego.

Ponadto, jak twierdzi Chanos, różne dane zaprzeczają informacjom podawanym przez Pekin, jak w przypadku deklarowanego wzrostu sprzedaży samochodów, który, gdyby faktycznie miał miejsce, powinien windować ceny paliw.

Reklama
Finanse
Trump przypuścił nowy atak na Powella. Prezydent znalazł sposób na pozbycie się szefa Fed?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Finanse
Listy zastawne: klucz do tańszych kredytów mieszkaniowych?
Finanse
Otwarcie na dialog, czekanie na konkretne działania
Finanse
Putin gotowy na utratę zamrożonych aktywów. Już nie chce kupować boeingów
Finanse
Donald Trump wybiera nowego szefa Fed. Kandydat musi spełniać podstawowy warunek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama