Po tym, jak PKB rósł w ponad 4-proc. tempie przez cały poprzedni rok, w I kw. 2012 r. jego dynamika wyhamowała do 3,5 proc. – wynika z mediany prognoz analityków w ankiecie „Rz". Wstępny szacunek GUS poda ostatniego dnia maja. Najwięksi optymiści obstawiają nawet 3,9-proc. wzrost. Najniższa prognoza wynosi 3,3 proc.
Jeszcze w pierwszej połowie ubiegłego roku to konsumpcja była motorem wzrostu gospodarczego, potem jej dynamika stopniowo spadała, do zaledwie 2 proc. w ostatnim kwartale. Analitycy spodziewają się, że wzrost spożycia indywidualnego wyniósł w I kw. 2,2-proc., i możliwe, że będzie dalej hamować (prognostykiem jest choćby wolniejszy wzrost sprzedaży detalicznej w kwietniu).
Nasza gospodarka na początku roku wciąż radziła sobie dobrze dzięki temu, że inwestowały firmy i państwo (głównie w infrastrukturę, związaną z przygotowaniami do Euro 2012). Zdaniem ekonomistów, I kw. roku przyniósł wciąż wysoką, bo 9-proc. dynamikę nakładów na środki trwałe. To nadal tylko niewielkie wyhamowanie w stosunku do IV kw. ub.r., kiedy inwestycje rosły o 10,3 proc.
– Spowolnienie wzrostu gospodarczego na początku roku nie jest argumentem dla dalszego zacieśniania polityki pieniężnej – oceniają analitycy BZ?WBK.