Zachętą była ogłoszona przez rząd Silvia Berlusconiego amnestia podatkowa dla osób unikających płacenia podatków. Zakłada ona, że każdy podatnik, który dotąd ukrywał przed fiskusem rzeczywiste dochody, po ujawnieniu się zapłaci tylko 5 proc. podatku. Rząd chciał w ten sposób ściągnąć do kraju depozyty Włochów trzymane w zagranicznych bankach, głównie w krajach gwarantujących im pełną dyskrecję.
Do 15 lutego dzięki amnestii do kasy państwa wpłynęło ponad 85 mld euro. Pieniądze wracają do Włoch głównie ze Szwajcarii – ujawnienie dochodów z tego kraju przyniosło ok. 60 mld euro zapłaconych podatków.
Berlusconi już zapowiedział, że abolicja przyczyni się do zwiększenia wzrostu gospodarczego poprzez zastrzyk gotówki dla gospodarki.
Włoska abolicja nie cieszy oczywiście szwajcarskich banków – Credit Suisse Group stracił w jej wyniku depozyty opiewające na 15 mld franków szwajcarskich. Z kolei UBS podaje, że Włosi w ostatnim czasie zabrali z jego skarbca 8,5 mld franków.