Podstawowa stopa oprocentowania funduszy federalnych wynosi 2 proc. i nie ulega zmianom od kwietnia. Rezerwa Federalna nie podnosi jej w obawie o wzrost gospodarczy w kraju. Taka decyzja zapadła wczoraj stosunkiem głosów 10 do 1. – Chociaż pozostaje ryzyko wyhamowania wzrostu gospodarczego, to jednocześnie istnieje zagrożenie rozwoju inflacji – argumentuje Fed.
Uzasadnienie wczorajszej decyzji jest niemal identyczne z tym po czerwcowym posiedzeniu. Zabrakło tylko stwierdzenia, że zmniejsza się zagrożenie dla wzrostu gospodarczego.
Pozostawieniu stóp na obecnym poziomie sprzeciwił się wczoraj, już po raz piąty, szef Fedu z Dallas Richard Fisher. Zdaniem Marca Chandlera, szefa strategii Brown Brothers Harriman, nic nie zapowiada, by do Fishera przyłączyli się inni. Ewentualny wzrost stóp mógłby nastąpić pod koniec roku.
2 proc. - tyle od kwietnia wynosi podstawowa stopa procentowa w Stanach Zjednoczonych
Wczorajsza decyzja Fed miała pozytywny wpływ na giełdę. Akcje drożały także z powodu spadających cen ropy. Staniały za to rządowe papiery dłużne i osłabił się dolar.