Reklama
Rozwiń

Polskie cukrownie dadzą zarobić niemieckim

Nordzucker, trzeci pod względem wielkości producent cukru w Europie, chce wykonać część polskiej kwoty cukrowej za granicą. Na drodze jego planów stoi Agencja Rynku Rolnego

Publikacja: 14.02.2009 04:02

Polskie cukrownie dadzą zarobić niemieckim

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch

To pierwszy taki przypadek na polskim rynku cukru. Niemiecki właściciel cukrowni w Chełmży i Opalenicy nie wykorzystał w ostatnim sezonie swojej kwoty produkcji w Polsce. – Powodem była susza, która zmniejszyła plony buraków – tłumaczy członek zarządu Nordzucker Piotr Paluch.

Koncern chce, by na polskiej kwocie cukrowej zarobiły jego zagraniczne oddziały w Niemczech i na Słowacji. To jedyny sposób, by nie ponieść w Polsce straty. Unijny rynek jest bowiem ściśle regulowany i firmy nie mają prawa do sprzedaży do celów spożywczych cukru spoza kwoty. Muszą ponadto zapłacić do budżetu unijnego 125 euro za każdą tonę posiadanej kwoty cukrowej – są to pieniądze na opłatę produkcyjną i restrukturyzacyjną.

[wyimek]7,5 mln zł musi zapłacić do unijnego budżetu Nordzucker Polska za cukier, którego nie wyprodukował w ubiegłym roku [/wyimek]

Na całej operacji mogą stracić polscy rolnicy – Agencja Rynku Rolnego chce zbadać, czy jest taka groźba. Działające w Polsce zagraniczne koncerny cukrowe oferują wyższe ceny skupu na niemieckim rynku niż na polskim. Z powodu niskich cen wielu polskich rolników zdecydowało się w ubiegłym roku na zmianę uprawy buraków na zboża. Produkcja Nordzuckera w Polsce była o 13 tys. ton mniejsza od limitu, ale i tak firma musi zapłacić za niewyprodukowany cukier 7,5 mln zł składek. – Oznacza to dla nas poważną stratę – dodaje Paluch.

Firma złożyła więc pod koniec ubiegłego roku wniosek do Agencji Rynku Rolnego, by niewykorzystaną kwotę mogła przenieść do swoich cukrowni za granicą. Według szacunków „Rz” w ten sposób zarobi na czysto ok. 10 mln zł.

Ale ARR zwleka z wydaniem zgody. – Na razie nie możemy bliżej określić terminu podjęcia dalszych działań w sprawie złożonego wniosku. Oczekujemy nadal odpowiedzi z agencji płatniczych innych krajów członkowskich – tłumaczy rzeczniczka ARR Katarzyna Szkaradek.

Nasi urzędnicy w ubiegłym roku zgodzili się, by jeden z koncernów zagranicznych wykonał część swojej produkcji cukru w Polsce, ale teraz decyzja dotyczyć ma przenoszenia kwoty za granicę. Nordzucker nie jest pewny zgody, bo procedury przedłużają się.

To pierwszy taki przypadek na polskim rynku cukru. Niemiecki właściciel cukrowni w Chełmży i Opalenicy nie wykorzystał w ostatnim sezonie swojej kwoty produkcji w Polsce. – Powodem była susza, która zmniejszyła plony buraków – tłumaczy członek zarządu Nordzucker Piotr Paluch.

Koncern chce, by na polskiej kwocie cukrowej zarobiły jego zagraniczne oddziały w Niemczech i na Słowacji. To jedyny sposób, by nie ponieść w Polsce straty. Unijny rynek jest bowiem ściśle regulowany i firmy nie mają prawa do sprzedaży do celów spożywczych cukru spoza kwoty. Muszą ponadto zapłacić do budżetu unijnego 125 euro za każdą tonę posiadanej kwoty cukrowej – są to pieniądze na opłatę produkcyjną i restrukturyzacyjną.

Finanse
Putin gotowy na utratę zamrożonych aktywów. Już nie chce kupować boeingów
Finanse
Donald Trump wybiera nowego szefa Fed. Kandydat musi spełniać podstawowy warunek
Finanse
Holistyczne spojrzenie na inwestora
Finanse
Prezes GPW: Jako giełda chcemy być bardziej widoczni w przestrzeni publicznej
Finanse
Polska będzie rozwijała się najszybciej w Unii Europejskiej