Wzrost jest pochodną poprawy nastrojów na globalnych rynkach finansowych. Wiele wskazuje na to, że państwom UE, które są w poważnych tarapatach finansowych, uda się uniknąć bankructwa. Podobnie z kłopotów uda się wywinąć USA. Dwie główne partie polityczne wypracowały bowiem konsensus co do programu oszczędnościowego.
Inwestorzy na całym świecie nabrali apetytu na ryzykowniejsze aktywa, w tym na złotego. Nasz pieniądz zyskał w środę do franka 1,3 proc. (w porównaniu z wtorkiem), którego cena spadła poniżej 3,43 zł. Dolar potaniał o 1 proc., do 2,81 zł, a euro o 0,7 proc., do 3,99 zł.
Równie chętnie inwestorzy kupowali polskie obligacje. Ceny, podobnie jak dzień wcześniej, mocno rosły. Rentowność papierów dziesięcioletnich spadła do 5,84 proc. (z 5,87 proc.), pięcioletnich do 5,28 proc. (z 5,33 proc.), a dwuletnich do 4,71 proc. (4,72 proc.).