W 2012 r. emeryturę z OFE zaczęło otrzymywać 726 kobiet. Dziś już 3260 pań otrzymuje świadczenie z pieniędzy zgromadzonych w funduszach emerytalnych, wynika z danych na koniec marca. Dla porównania, członkami OFE jest ok. 16 mln Polaków.
Pierwsze wypłaty z kapitału gromadzonego w OFE nastąpiły w 2009 r. Z uwagi na niższy wiek emerytalny świadczenia (tzw. okresowe) na razie otrzymują tylko kobiety. Z wyliczeń na podstawie danych KNF wynika, że przeciętna miesięczna emerytura okresowa sięga 85 zł (nie uwzględniamy tu pierwszej wypłaty, która może objąć dłuższy okres niż miesiąc). Kwartał wcześniej było to poniżej 80 zł. W poszczególnych OFE wysokość świadczeń waha się od ponad 40 zł do ponad 100 zł.
Ze względu na niewielką liczbę osób pobierających świadczenia i stosunkowo krótki czas oszczędzania różnice wysokości świadczeń w poszczególnych OFE zależą bardziej od wysokości środków odprowadzonych na rachunek uczestnika niż od efektywności samych funduszy. W kolejnych latach wysokość tej emerytury powinna się zwiększać. Nie będzie jednak stanowić bardzo istotnej części łącznego świadczenia z publicznego systemu emerytalnego. Zwłaszcza po obcięciu wysokości składki do OFE. Z danych ZUS wynika, że emerytura okresowa stanowi ok. 6 proc. przeciętnej emerytury ogółem pobieranej przez kobiety z obu filarów.
Poza tym nie wszystkie klientki OFE, które osiągną wiek emerytalny w l. 2009–2013, mogą liczyć na kapitałową emeryturę okresową. Nie dostaną jej, jeśli uzbierały na koncie mniej niż 20-krotność kwoty dodatku pielęgnacyjnego. Wtedy mogą liczyć tylko na ZUS. Poza tym panie urodzone w l. 1949–1953 mają prawo w ogóle zrezygnować z emerytury z OFE i skorzystać ze specjalnej emerytury tzw. mieszanej (tylko dla tych roczników) wypłacanej przez ZUS. Docelowo paniom, podobnie jak panom, przysługiwać będzie inny rodzaj świadczenia niż okresowe. Prawdopodobnie będzie to emerytura dożywotnia.
Trwają prace w resorcie pracy nad docelowym systemem wypłat z II filaru. Ruszy on w połowie 2014 r. Resort finansów chciałby, aby klienci OFE wracali do ZUS już na co najmniej 10 lat przed ukończeniem ustawowego wieku emerytalnego (67 lat).