Myślę, że z koncepcjami Portera jest jak z analizą SWOT. Wszyscy ją znają, ale wielu robi podstawowy błąd, posługując się nią.
Porter wywarł największy wpływ na kształtowanie się zarządzania strategicznego zarówno jako dyscypliny naukowej, jak i praktyki: sposoby podejścia, metody analiz, narzędzia. Sądzę jednak, że znacznie bardziej znany jest jako twórca metody analizy sektora – analizy pięciu sił. Ale prezentowana w książce koncepcja łańcucha wartości i wpisanie jej w logikę sektora (branży) są – z punktu widzenia menedżera – ważniejsze.
Łańcuch wartości dotyka bowiem jednego z najważniejszych i najtrudniejszych problemów zarządzania: „Strategię mamy, ale co mamy robić?”. Takie pytanie słychać w różnych miejscach – salach wykładowych i dyrektorskich gabinetach.
Wielu menedżerów traktuje bowiem strategię przede wszystkim jako plan, który ma być następnie jakoś zrealizowany.
Porter wskazuje, że podstawą przewagi konkurencyjnej jest odpowiednie działanie – łańcuch wartości, w który zaangażowani są także dostawcy i odbiorcy. Autor analizuje, jak zastosować tę koncepcję w praktyce.