Szkoły językowe powstają w każdym większym mieście. Wygrywają te, które w najbardziej atrakcyjny sposób docierają do klientów.

Franczyza, czyli połączenie znanej marki wraz ze wsparciem ze strony doświadczonego partnera biznesowego to jedna z metod na skuteczne prowadzenie działalności gospodarczej. Korzysta z niej także branża lingwistyczna.

— Szkoły językowe nie tylko przekazują wiedzę, ale także dążą do wygenerowania zysków. Na rynku zajęć językowych wciąż istnieją nisze. Szczególnie dla dzieci brakuje oferty innowacyjnych projektów, pozwalających na wykazanie mierzalnych efektów umiejętności językowych.  – mówi Monika Ferreira, dyrektor zarządzająca Mała Lingua&Lingua Teens, szkoły języków obcych dla dzieci i młodzieży,  która udostępnia współpracującym placówkom swoje metody nauczania i koncepcje organizacyjne na zasadzie franczyzy.

Edukacyjna placówka językowa, która decyduje się w ramach franczyzy podjąć współpracę z zewnętrznymi firmami przekazuje jej swój know-how. Począwszy od rekrutacji i szkolenia lektorów, zarządzania finansowo-księgowego po wsparcie w zakresie doboru i organizacji działań marketingowych. — Kompleksowy zakres przekazywanego franczyzobiorcom know-how dotyczy również wiedzy metodycznej. Udostępniamy sprawdzone i najefektywniejsze scenariusze zajęć. Takie rozwiązanie znacznie ułatwia prowadzenie własnej działalności gospodarczej biznesmenom, którzy dotychczas nie mieli doświadczenia w branży dydaktyczno-językowej — dodaje Monika Ferreira.

Franczyza wiąże się oczywiście z ponoszeniem odpowiednich kosztów przez inwestorów. Za pomoc w otwarciu działalności oraz stałą opiekę metodyczną franczyzobiorca dokonuje wstępnej opłaty licencyjnej, a przez czas trwania umowy przekazuje procent od wypracowanych dochodów. Część zysków zasila fundusz marketingowy.