
Marysia Konobrocka przekonuje, że największym problemem branży jest brak zaangażowanych pracowników
Od kilku lat w Polsce, głównie w dużych miastach, panuje moda na zdrowy styl życia. Tłumy na siłowniach, w sklepach z ekologiczną żywnością, tłok na ścieżkach do biegania – coraz więcej ludzi chce być fit. W odpowiedzi na rosnący popyt powstają kolejne biznesy mające zaspokoić ten głód. Wyrastają kolejne siłownie, przybywa również trenerów personalnych, dietetyków, internetowych witryn z poradami dla trenujących, aplikacji z treningami i przepisami, sklepów z gadżetami do ćwiczeń. Jednak, jak podkreślają poradniki i specjaliści, smukła sylwetka to przede wszystkim zasługa diety.
W ciągłym pędzie
Zaspokoić zdrowo głód to spore wyzwanie – od zakupów, przez gotowanie do pilnowania odpowiednich ilości spożywanych produktów. Im szybciej się żyje, tym trudniej mu sprostać, bowiem wielu osobom po prostu brakuje na to wszystko czasu. Kilka lat temu zmiany stylu życia stworzyły zupełnie nową gałąź branży gastronomicznej – cateringi pudełkowe. To firmy, które codziennie pod drzwi klienta dostarczają pięć posiłków. – Do aktywnego i szybkiego życia niezbędne jest zdrowe jedzenie – przekonuje Marysia Konobrocka, która prowadzi catering dietetyczny AKUKU.
– Najwięcej klientów wybiera tygodniowe lub miesięczne abonamenty. Duża konkurencja na wielkomiejskich rynkach pozwala na częste zmiany firm cateringowych, a więc widać, że klienci poszukują idealnego smaku – tłumaczy Konobrocka. AKUKU, choć finansowo jest stabilnym biznesem – z roku na rok zwiększa obroty o średnio 25 proc, to wciąż działalność sezonowa.