Bruksela i Waszyngton walczyły od 2004 r. na forum WTO z subwencjami dla Boeinga i Airbusa, każda strona zarzucała drugiej nieuczciwą konkurencję. W marcu postanowiły zawiesić do 11 lipca karne stawki celne na eksport z Unii i ze Stanów na łączną sumę 11,5 mld dolarów. Firmy po obu stronach Atlantyku zapłaciły dotąd ponad 3,3 mld dolarów należności celnych - podał Reuter.
Na szczycie w Brukseli strony uzgodniły zniesienie tych stawek na 5 lat i postanowiły kontynuować prace nad generalnym porozumieniem o subwencjach. „Tym porozumieniem uziemiamy spór o Airbusa i Boeinga” - oświadczył w komunikacie komisarz ds. handlu Valdis Dombrovskis z okazji spotkania z prezydentem Joe Bidenem. Spotkał się podczas szczytu również po raz pierwszy fizycznie z przedstawicielką USA ds. handlu, Katherine Tai.
Amerykanka oświadczyła, że obie strony uzgodniły jasne oświadczenia dotyczące tego, jakiej pomocy można udzielać producentom dużych samolotów cywilnych. Strony będą też przeciwdziałać inwestycjom w sektor lotniczy dokonywanym przez „nierynkowych graczy” - stwierdziła mówiąc o Chinach. - Zobowiązaliśmy się do znaczącej współpracy - dodała.
Strony postanowiły utworzyć grupę roboczą w tej sprawie, zapewnią finansowanie na warunkach rynkowych, będą przejrzyście finansować prace badawczo-rozwojowe i unikać wspierania, które mogłoby zaszkodzić drugiej stronie oraz współpracować w likwidowaniu „nierynkowych praktyk” gdzie indziej.
Porozumienie UE-USA usuwa jeden z dwóch problemów szkodzących wymianie handlowej, będących pozostałością po administracji Trumpa. Drugim są karne stawki celne USA na stal i aluminium nałożone ze względu na bezpieczeństwo narodowe tego kraju. Bruksela w odwecie nałożyła karne cła na import ze Stanów, w maju zawiesiła je na 6 miesięcy. Teraz obie strony stwierdziły, że będą dążyć do rozwiązania problemu nadwyżki mocy produkcyjnych stali na świecie, głównie w Chinach. Zniesienie tych ceł może okazać się trudniejsze dla Amerykanów.