Potencjalni inwestorzy, zainteresowani kupnem Praktikera, mają już teraz swobodny dostęp do wszystkich danych księgowych firmy. Jednak potencjalnemu kupującemu postawiono jeden, podstawowy warunek: może on kupić całą sieć marketów, zatrudniającą 8,6 tys. pracowników. Nie ma mowy o podziale.
Kilka dni temu niemiecka prasa spekulowała, że kupnem Praktikera zainteresowani są jego trzej konkurenci: Obi, Hagebau i Hornbach. Okazało się, jednak, że są oni zainteresowani tylko kilkoma filiami. Udo Groner, zarządca masy upadłościowej, zapewnił tymczasem, że nie ma mowy o rozczłonkowaniu firmy a jego celem jest "sprzedanie Praktikera, jako całości".
"Sueddeutsche Zeitung" natomiast twierdzi, że Praktikerem zainteresowanych jest "kilka poważnych funduszy hedgingowych", zaznaczając jednak, że sama marka "Praktiker" jest już "spalona" i raczej nie pozostanie na rynku.