Do 2,801 mld zł urosły w czwartek najwyższe ceny oferowane przez operatorów licytujących częstotliwości z zakresu 800 i 2600 MHz w tzw. aukcji LTE.
To oznacza, że - zgodnie z dokumentacją aukcyjną - teraz nastąpi kilkudniowa, już druga, przerwa na uzupełnienie depozytów. Muszą one wynosić co najmniej 25 proc. wszystkich złożonych i ważnych w danym momencie ofert poszczególnego gracza. Przy założeniu, że jednemu podmiotowi udaje się utrzymać najwyższe oferty na wszystkich blokach, którymi jest zainteresowany (2 bloki 800-tki i 4 bloki 2600), może dziś chodzić o około 270 mln zł.
Do przerwy wycena jednego bloku pasma 800 MHz urosła z 250 mln zł do 476,4 mln zł, a za blok pasma 2600 MHz operatorzy oferują średnio 29,90 mln zł, wobec 25 mln zł ceny wyjściowej.
Przypomnieć trzeba, że z aktywnej walki o pasmo 800 MHz wycofał się Polkomtel (Plus), a Orange Polska nie licytuje już jednego z czterech bloków pasma 2600 MHz.
Nieoficjalnie wiadomo, że niemal od początku aukcji udziału w licytacji nie bierze Emitel. Zarząd tej spółki komentarza na ten temat odmawia.