Dziś premier Ewa Kopacz w obecności prezydenta Bronisława Komorowskiego ma ogłosić wstępny wynik postępowania w dwóch największych, wartych ok. 27,5 mld zł programach modernizacji polskiej armii.
Wybór amerykańskiego Raytheona i rakietowego systemu Patriot nie jest zaskoczeniem, to decyzja motywowana politycznie , podjęta po silnej ofensywie marketingowej Waszyngtonu. Kupimy Patrioty bo to system w ostatnich dekadach sprawdzony w warunkach bojowych, będący na uzbrojeniu 14 krajów, ale też by silniej związać się z najpotężniejszym sojusznikiem – Ameryką.
Konkurujące z Raytheonem w przetargu na uzbrojenie dla tarczy Wisła francuskie konsorcjum Eurosam, oferujące zestawy SAMPT/T - oferowało broń nowocześniejszą i atrakcyjniejsze warunki współpracy przemysłowej, ale nie te czynniki były najważniejsze w skomplikowanej sytuacji politycznej, związanej z zagrożeniem ze Wschodu. Amerykańska firma deklaruje, że włączy polską zbrojeniówkę do rozwoju systemu Patriot Nowej Generacji, a do kraju trafią nowe technologie radarowe i rakietowe.
W przypadku śmigłowców, już od co najmniej tygodnia spekulowano, że szanse na wygraną ma największy z oferowanych helikopterów, H225M Caracal, produkt Airbus Helicopters. Wojskowi zwracali uwagę, że sprawdził się w Afganistanie, a dzięki gabarytom, może być przystosowany do specjalistycznych zadań bojowego ratownictwa (wersja dla Sił Powietrznych) i zwalczania okrętów podwodnych (maszyny dla Marynarki Wojennej).