To najnowsze dane rosyjskiego urzędu statystycznego Rosstat. W ciągu czterech miesięcy tego roku liczba stratnych firm zwiększyła się o 0,7 proc. rok do roku i sięga już 33,5 proc. wszystkich.
Więcej dochodowych firm przybyło w rolnictwie, myślistwie i gospodarce leśnej (ich udział wzrósł do 82,5 proc.; nieźle się też mają firmy wydobywcze, gdzie zyski przynosi 58,8 proc.; w produkcji i przesyle prądu jest to 54,9 proc. a w transporcie i łączności - 55 proc.
Przybywa stratnych firm w branżach, które miały zyskać na rosyjskim embargu. Zakłady przetwórstwa rybnego i połowowe - 80,1 proc. jest na plusie, ale rok temu było ich 80,6 proc... To zaskakujący wynik, bowiem embargo żywnościowe wprowadzone przez Kreml, wyeliminowało z rynku Norwegów - największych konkurentów rosyjskich rybaków. Rosyjski przemysł spożywczy, które także, zgodnie z ogłoszeniami Kremla, miał zyskać na zakazie wwozu żywności z Unii, USA, Norwegii, Australii i Ukrainy, ma 67,9 proc. przedsiębiorstw na plusie, ale rok temu był ich więcej (68,8 proc.).
Rosyjski kryzys uderzył też w handel detaliczny i hurtowy (76,1 proc. na plusie, rok temu było 78 proc.); zakłady remontowe; biura nieruchomości oraz branża wynajmu (62,9 proc. przynosi zyski; rok temu było ich 63,9 proc.). W budownictwie straty przynosi 35 proc. firm