Poczta Polska (PP) chce wykroić dla siebie jak największy kawałek rynku kurierskiego. Dziś pod względem przychodów z obsługi paczek państwowy operator jest za DPD, UPS czy DHL. Eksperci nie mają wątpliwości, że sieć 1,7 tys. kiosków, w których od listopada będzie można odbierać paczki dostarczane przez PP, z pewnością pomoże mu w walce o rynek. Zyska też sam Ruch, który ma ambicję wejść do grona liderów branży kurierskiej w naszym kraju.
Ruch buduje pozycję
Dziś kioski świadczą już własną usługę odbioru przesyłek „Paczka w Ruchu". Daje mu ona jednak ledwie 1 proc. udziału w wartym ponad 5 mld zł rynku kurierskim. A apetyt operatora kiosków jest większy. Ma bowiem magazyny i całą infrastrukturę logistyczną, niezbędną do budowy pełnoprawnej firmy kurierskiej. Brakuje jedynie kurierów, ale – jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji – Ruch chce pozyskać i doręczycieli paczek. Na razie pierwszym krokiem do budowy pozycji jest współpraca z PP.
Dariusz Stolarczyk, wiceprezes Ruchu, tłumaczy nam, że mimo kooperacji z Pocztą usługa „Paczka w Ruchu" pozostanie. – Będzie dalej rozwijana i intensywnie promowana. Rynek jest na tyle duży, że jest miejsce na dynamicznie rosnącą „Paczkę w Ruchu" i naszą współpracę z PP – zapewnia.
Obie usługi będą dostępne równolegle. – Będziemy konkurowali, a finalną ofertę dla klienta określi sklep e-commerce. To on zdecyduje m.in., po jakiej cenie sprzeda usługę PP czy Ruchu. Nasze firmy będą indywidualnie uzgadniały warunki z e-sklepami – wyjaśnia Stolarczyk.
Alians z PP może podnieść wycenę Ruchu, spółka jest bowiem na sprzedaż. – W grze o kupno jest kilku inwestorów branżowych i finansowych. Prowadzone są due diligence i negocjacje z właścicielem, trwa analiza możliwych synergii. Kolejne miesiące pokażą, kto będzie naszym inwestorem na najbliższe parę lat – tłumaczy wiceprezes Ruchu.